Historia Wiki

Bitwa nad Wartą zwana również bitwą na linii rzeki Warta – bitwa kampanii wrześniowej stoczona w dniach 4-5 września 1939 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem strony niemieckiej i odwrotem sił polskich w kierunku Warszawy.

Siły stron[]

Polska[]

Niemcy[]

Przebieg[]

Przed bitwą[]

Bitwa nad Wartą 1939

Plan działań zbrojnych w okolicy Warty.

Obszar województwa łódzkiego znajdował się na zachodnich rubieżach Rzeczpospolitej, a rzeka Warta stanowiła główną linię obrony od zachodu. Zadanie jej obrony powierzono Armii Łódź dowodzonej przez gen. Juliusza Rómmla. W pierwszych dniach września 1939 roku armia ta przyjęła na siebie największy napór wojsk niemieckich. Dowództwo przeciwnika planowało zająć jak najszybciej Łódź i Warszawę. Na prawym skraju Armii Łódź stała 10. Dywizja Piechoty gen. Franciszka Dindorfa-Ankowicza wzmocniona batalionami Obrony Narodowej Wieluń I, Wieluń II, Kępno i Ostrzeszów oraz 1. Pułkiem Kawalerii KOP ppłk. Feliksa Kopcia. Dywizja broniła linii rzeki Warty o długości 29 km, od miejscowości Glinno na północy, do Pstrokoni na południu. Zgonie z rozkazem Naczelnego Wodza marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego na przedpole wysunięto dwa pododdziały wydzielone. Pierwszy z nich dowodzony przez płk. Jana Zientarskiego ruszył ku granicy, w rejon Ostrzeszów-Kępno-Wieruszów-Grabów. Jego zadaniem było rozpoznanie głównego ataku i opóźnienie natarcia na główną pozycję polską. Drugim oddziałem dowodził płk. Jerzy Grobicki i znajdował się on w okolicy Bolesławca. Jego zadaniem były działania opóźniające na osi Lututów-Złoczew-Beleń, a następnie odwrót za Wartę do odwodu Armii Łódź.

Po drugiej stronie granicy, w pasie 10. Dywizji Piechoty nacierała niemiecka 8. Armia gen. Johannesa Blaskowitza. Przewaga przeciwnika była ogromna.

3 września Naczelny Wódz rozkazał wycofanie 10. Dywizji Piechoty na główną linię obrony.

Bitwa[]

Forsowanie Warty 1939

Niemieccy żołnierze podczas forsowania Warty.

4 września rano 10. Dywizja Piechoty zajęła wyznaczone stanowiska nad Wartą. Obrona tak długiego odcinka przekraczała możliwości dywizji. Po południu wysadzono mosty pod Sieradzem i Chojnem, ale po wysadzonych przęsłach mostu kolejowego pod Sieradzem przeszedł niemiecki 20. Pułk Piechoty płk. Augusta Schmidta. Około godziny 14 niemiecka artyleria rozpoczęła ostrzał polskich stanowisk. Ciężkie walki trwały w rejonie Warta-Glinno. Mosty w rejonie miasta Warta zostały zaminowane, ale ich nie wysadzono, przez co Niemcy utworzyli przyczółek po drugiej stronie rzeki. W walkach ranny został dowódca 10. batalionu saperów mjr. Ludwik Siemiński. Wkrótce przez rzekę w rejonie Glinna przeprawiła się 24. Dywizja Piechoty gen. Friedricha Olbrichta. Znajdowało się tam kilka betonowych schronów obsadzonych przez II batalion 28. Pułku Strzelców Kaniowskich ppłk. Wincentego Kurka. Dowódca pułku próbował w nocy z 4 na 5 września wyrzucić nieprzyjaciela za rzekę, ale atak się nie powiódł. Pod Sieradzem niemiecka 10. Dywizja Piechoty gen. Konrada von Cochenhausena zmusiła 31. Pułk Strzelców Kaniowskich ppłk. Wincentego Wnuka do przeprawy przez Wartę. Okazało się, że po zajęciu Sieradza i utworzeniu przyczółku w rejonie Dziegorzewa przez 41. Pułk Piechoty płk. Friedricha Gollwitzera, rejon obrony 31. Pułku Strzelców Kaniowskich został podzielony na dwie części. 2 batalion poniósł ciężkie straty od ognia artylerii i broni maszynowej. Wsparcia udzielił 3. dywizjon 10. Pułku Artylerii Lekkiej ppłk. Józefa Kossarka. 1. kompania uderzyła na Niemców w Mnichowie, ale została rozproszona i ppłk. Wnuk wysłał do walki 9. kompanię, która opanowała miejscowość, ale nie zdołała wyrzucić Niemców na drugi brzeg. Kolejne ognisko walk rozgorzało na odcinku 30. Pułku Strzelców Kaniowskich ppłk. Włodzimierza Szmyda w rejonie Bielenia.

Około godziny 16, po ostrzale artyleryjskim niemiecki 21. Pułk Piechoty płk. Waltera Brunsa podjął próbę forsowania rzeki pod wsią Chojne. Próba została powstrzymana ogniem plutonu artylerii 30. Pułku Strzelców Kaniowskich por. Wacława Borkiewicza. W odwecie niemiecka artyleria ostrzelała schron dowódcy pułku ppłk. Szmyda, w wyniku czego doznał on załamania nerwowego i nie był w stanie dalej dowodzić. Około godziny 17 zastąpił go dowódca I batalionu mjr. Bronisław Kamiński. Silny ostrzał artyleryjski wzmógł się około północy, ale żołnierze polscy trwali na stanowiska. Artyleria powodowała straty ludziach i rwała łączność. Niemcy przedostali się na prawy brzeg i opanowali Beleń, broniony przez 8. kompanię, która poniosła duże straty i opuściła stanowiska. Mjr. Romuald Borysowicz do kontrataku osobiście poprowadził 7. kompanię por. Jerzego Kucharskiego. W toku natarcia poległ por. Kucharski, a mjr. Borysowicz został ciężko ranny. Ostatecznie o świcie niemieckie uderzenie pod Beleniem zostało powstrzymane. Po jakimś czasie przeciwnik ponownie uderzył na miejscowość i ją zdobył. Wyczerpany 2 batalion 30. Pułku Strzelców Kaniowskich wycofał się do lasu pod wsią Świerzyny. Żołnierze niemieccy dotarli do wzgórza 185 i się okopali.

Haubica wz.1914-19 z 30. Pułku Artylerii Lekkiej nad Wartą

Rozbita polska haubica 100 mm wz. 1914/19 z 30. Pułku Artylerii Lekkiej.

Przez cały dzień 5 września trwał kontratak 10. Dywizji Piechoty, mające na celu wyparcie Niemców za rzekę. Na Glinno uderzył 4. batalion 28. Pułku Strzelców Kaniowskich, ale został powstrzymany ogniem artylerii. 102. Pułk Piechoty płk. Stephana Rittau'a ruszył na Rossoszycę, co zmusiło siły polskie do odwrotu spod Glinnego. Pułk ruszył na Szadek i dalej za rzekę Ner. Pod Mnichowem przeciwnik okopał się na wale rzecznym i 31. Pułk Strzelców Kaniowskich nie zdołał jego odrzucić. Na rozkaz gen. Dindorfa-Ankowicza ponowiono atak, przy wsparciu pociągu pancernego nr 53. Polskie natarcie weszło pod zmasowany ogień artylerii i uległo załamaniu. Niemal jednocześnie ruszyli Niemcy, którzy zajęli Mnichów i ruszyli w kierunku lasu Ruda, a następnie weszli do lasu pod wsią Męka-Jamy. Po południu zdziesiątkowany 31. Pułk Strzelców Kaniowskich wraz z artylerią 10. Pułku Artylerii Lekkiej i 10. dywizjonu artylerii ciężkiej rozpoczął odwrót na Szadek. Gen. Dindorf-Ankowicz do ataku na wzgórze 185 wysłał 1. Pułk Kawalerii KOP ppłk. Feliksa Kopcia i 3 batalion 31. Pułku Strzelców Kaniowskich. 2 batalion 30. Pułku Strzelców Kaniowskich uderzył na Strońsko i od południa wspierany był przez siły 28. Dywizji Piechoty gen. Władysława Bończy-Uzdowskiego. Natarcie się nie powiodło, a do walki włączyły się bataliony ON Wieluń I i II oraz 92. kompania czołgów rozpoznawczych. Ponadto z Kielc ruszył 4. Pułk Piechoty Legionów ppłk. Bronisława Laliczyńskiego. Udało mu się zając Zapolice, ale zaległ pod Strońskiem.

Po bitwie[]

Zła łączność i brak koordynacji przesądziły o klęsce polskich kontrataków. 5 września po południu większość sił 10. Dywizji Piechoty ruszyła do odwrotu. Wieczorem oba skrzydła Armii Łódź były rozbite. Około godziny 23 gen. Rómmel zarządził odwrót całością sił. 10. Dywizja Piechoty miała przejść w rejon Szadek-Lutomiersk.

W toku walk nad Wartą 10. Dywizja Piechoty straciła około 40% stanu osobowego, a straty wśród kadry oficerskiej i podoficerskiej wynosiły nawet 70%.

Źródła[]