Bitwa pod Alwernią – bitwa kampanii wrześniowej stoczona 4 września 1939 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem sił polskich i odepchnięciem części niemieckiej 5. Dywizji Pancernej gen. Heinricha von Vietinghoffa.
Przebieg[]
Przed bitwą[]

Niemiecki Kfz. 13 pod Krakowem.
3 września 1939 roku wieczorem oddziały Grupy Operacyjnej Jagmin gen. Jana Jagimna-Sadowskiego obsadziły linię obrony na linii Przemszy i dolnej Soły. 4 września w kierunku Krakowa miały wycofać się jej dwie dywizje. Rezerwowa 55. Dywizja Piechoty płk. Stanisława Kalabińskiego miała ruszyć przez Chrzanów, Trzebinię i Krzeszowice, a 23. Dywizja Piechoty płk. Władysława Powierzy przez Chrzanów i okolicę Alwerni. Ta ostatnia składała się z 11. Pułku Piechoty płk. Henryka Gorgonia, 73. Pułku Piechoty ppłk. Piotra Sosialuka i 75. Pułku Piechoty płk. Stanisława Habowskiego. Najdłuższą drogę miał 11. Pułk Piechoty, który miał obsadzić pozycję pod wsią Płaza i Wygiełzów. 75. Pułk Piechoty miał obsadzić linię na przedpolach Nieporazu i Regulic, a 73. Pułk Piechoty (bez II batalionu) zajął pozycję pomiędzy Regulicami, a Alwernią. 4 września po południu obsadzone stanowiska zostały wzmocnione artylerią z 23. Pułku Artylerii Lekkiej ppłk. Władysława Ryłki. Polscy żołnierze byli rozgoryczeni odwrotem ze Śląska, a część z oficerów przechodziła załamanie.
W tym czasie niemiecka 5. Dywizja Pancerna gen. Heinricha von Vietinghoffa skupiła całość swoich sił na północnym brzegu Wisły. 14. Armia gen. Wilhelma Lista otrzymała rozkazy by VIII Korpus Armijny gen. Ernsta Buscha nacierał na Kraków. Na czele szła 5. Dywizja Pancerna, a za nią 8. Dywizja Piechoty gen. Rufolfa Koch-Erpacha i 28. Dywizja Piechoty gen. Hansa von Obstfeldera. Część cofających się sił polskich spod Pszczyny uderzyła na sztab 5. Dywizji Pancernej pod Rajskiem, ale pomimo początkowych sukcesów zostały one w większości rozbite. Niemcy operowali w dwóch zgrupowaniach taktycznych: Grupa Degener płk. Joachima Degenera i Grupa Lübbe płk. Vollratha Lübbe. Pierwsza z nich nacierała na Libiąż, Chrzanów, Bolęcin i Piła Kościelecka, a druga na Żarki, Wygiełzów i Alwernię.
Bitwa[]
Walki pod Płazą[]

Niemieccy żołnierze z Grupy Lübbe.
Niemcy ruszyli do natarcia przed południem, gdy pod Rajskiem padały jeszcze ostatnie strzały. Polski punkt obserwacyjny na wzgórzu u podnóża wsi Lipowiec dostrzegł kolumnę czołgów idącą od strony Libiąża. Żołnierze batalionu fortecznego mjr. Józefa Ćwiąkalskiego otworzyli ogień z armaty Bofors, niszcząc jeden z wozów pancernych. Zwiadowcy przeciwnika ruszyli do odwrotu. Na polskie stanowiska skierowany został ogień artyleryjski
Tymczasem przed południem ruszyła Grupa Degener. W Libiążu doszło do krótkiej potyczki, w której rozproszona została część taborów 55. Dywizji Piechoty. Dowódca 11. Pułku Piechoty płk. Henryk Gorgoń postanowił ominąć miasto i ruszyć przez Trzebinię na Bolęcin. Około godziny 16 żołnierze polscy zbliżyli się do Piły Kościeleckiej i zostali zaskoczeni obecnością przeciwnika, który otworzył do nich ogień. Część żołnierzy uległa panice, ale reszta rozpoczęła walkę. Wkrótce Niemcy otworzyli ogień artyleryjski powodując pożar wsi. Pod naporem nieprzyjaciela siły polskie wycofały się do Puszczy Dulowskiej. Niemieckie natarcie rozwijało się na Bolęcin, gdzie do Grupy Degener dołączyły pojazdy z batalionu rozpoznawczego 8. Dywizji Piechoty gen. Rudolfa Koch-Erpacha. Polskie ugrupowanie zostało podzielone na dwie części. Główne siły pułku zajęły pozycję na skraju Trzebini. III batalion 11. Pułku Piechoty i I dywizjon 23. Pułku Artylerii Lekkiej wycofały się na wschód. W tym czasie, w rejonie Wygiełzowa pojawiła się szpica Grupy Lübbe.
Walki pod Alwernią[]
Gdy 73. Pułk Piechoty ppłk. Piotra Sosialuka obsadziły teren w okolicach Alwerni, na pozycje polskie zaczęły napływać oddziały z rozproszonych pod Pszczyną pułków 6. Dywizji Piechoty gen. Bernarda Monda. Grupa Lübbe osiągnęła Kwaczały i wysłała patrole w kierunku Alwerni. Zostały one ostrzelane ogniem ciężkich karabinów maszynowych. Niemieccy strzelcy zmotoryzowani rozwinęli się na wzniesieniu i zaczęli nacierać na miasto. Czołgi poruszały się wzdłuż głównych dróg, prowadzać ostrzał polskich stanowisk. Ogień otworzyły także polskie aramty przeciwpancerne. W Kwaczałach doszło do pożaru. Jeden z oficerów 73. Pułku Piechoty wspominał, że Niemcy na szpicy natarcia postawili dwie polskie kobiety z krową, które zginęły w wyniku polskiego ostrzału. Zniszczone lub uszkodzone zostały dwa czołgi. Do walki włączyli się żołnierze 11. Pułku Piechoty wycofujący się z Wygiełzowa. Niemieckie natarcie zostało powstrzymane.
Pod wieczór przeciwnik ponowił atak, kierując go bardziej na północ ku zabudowaniem Brzezin. Stała tam 7. kompania 73. Pułku Piechoty. Natarcie ponownie zostało powstrzymane, a przeciwnik stracił kolejnych 5-7 pojazdów. Ponadto Niemcy stracili 4 zabitych. Wieczorem Grupa Degener zaczęła atakować także pozycje 75. Pułku Piechoty w rejonie Regulic i Nieporazu. Doszło do wzajemnego ostrzału artylerii, który nie przyniósł rozstrzygnięcia. Około 22:30 żołnierze 75. Pułku Piechoty rozpoczęli przygotowania do kontrataku, ale ostatecznie go zaniechano. Do wypadu ruszyła jedynie grupa ochotników, która odrzuciła czołgi granatami i bez strat wycofała się do Grójca. Przed północą 73. Pułk Piechoty wycofał się do Krakowa. Niemcy w nocy nie prowadzili żadnych działań ofensywnych, a do Alwerni wkroczyli dopiero nad ranem, po wcześniejszym ostrzale artyleryjskim.
Po bitwie[]

Polscy jeńcy w Trzebni.
Większość sił 23. Dywizji Piechoty nie niepokojona wycofała się w kierunku Krakowa i zajęła pozycje na przedpolach miasta. 5 września 5. Dywizja Pancerna zmieniła kierunek marszu i zwróciła się na Olkusz oraz Skałę. Dwie dywizje VIII Korpusu Armijnego wkroczyły do Krakowa 6 września.
Bitwa pod Alwernią zakończyła się zwycięstwem polskim i powstrzymaniem Grupy Lübbe. Żołnierze polscy zajmowali dobre stanowiska i byli w stanie wykorzystać swoją przewagę. Dobrze spisała się polska artyleria, która zadała przeciwnikowi straty. Walki pod Alwernią umożliwiły odwrót Armii Kraków gen. Antoniego Szyllinga i dzięki niej uniknięto jej rozbicia.
Po bitwie niemieccy żołnierze dokonali szeregu zbrodni wojennych na ludności cywilnej Alwerni i okolic. Zostało zamordowanych 8 ludzi. W Alwerni uszkodzeniu uległo 17 budynków.
Źródła[]
- Bój pod Alwernią, Krzysztof Pięciak w Militaria nr 4/2024