Historia Wiki

Bitwa pod Bukowcem – bitwa kampanii wrześniowej stoczona 3 września 1939 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem strony niemieckiej.

Przebieg[]

Przed bitwą[]

Dowódca Grupy Operacyjnej Czersk gen. Stanisław Grzmot-Skotnicki otrzymał zadanie osłony odcinka o długości 70 km, ale nie dysponował wystarczającymi siłami do stworzenia ciągłej linii obrony. Znacznie osłabiona Pomorska Brygada Kawalerii płk. Adama Zakrzewskiego rozlokowana została w okolicy Brusy-Lubnia_Orlik-Gotleb-Wiele. 16. Pułk Ułanów ppłk. Juliana Arnoldta-Russockiego stacjonował w rejonie Lubnia-Orlik i miał prowadzić działania rozpoznawcze.

1 września 1939 roku wojska niemieckie przekroczyły granicę z Polską. 16. Pułk Ułanów w rejonie Przymuszewa został zaatakowany przez elementy 3. Dywizji Pancernej gen. Leo Geyra von Schweppenburga. 2 września w rejonie Błądzimia dywizjon 16. Pułku Ułanów mjr. Witolda Jabłońskiego wspierał jeden z batalionów 9. Dywizji Piechoty płk. Józefa Werobeja, który wycofywał się pod naporem nieprzyjaciela. Wieczorem pułk dotarł do miejscowości Błądzim. Pozycje w Bukowcu zajął 3 szwadron 16. Pułku Ułanów i 4 szwadron z 8. Pułku Strzelców Konnych płk. Jerzego Jana Jastrzębskiego. Planowano kontratak, ale w nocy płk. Zakrzewski zmienił zamiary i rozkazał niezwłoczne przejście na przedmoście bydgoskie. 3 szwadron liniowy rtm. Stanisława Mikosza dostał zadanie osłony prawego skrzydła brygady i obsadził stanowiska we wsi Wielkie Łąki.

Bitwa[]

3 września nad ranem jeden z patroli stwierdził obecność większej formacji pancernej zmierzającej w kierunku Bukowca. Wobec groźby odcięcia rtm. Mikosz ruszył w kierunku Przechowa, gdzie przeprawił się przez Wisłę. Podczas forsowania rzeki nadleciał niemiecki samolot rozpoznawczy i wkrótce rozpoczął się ostrzał artyleryjski. III pluton został rozproszony i tylko kilku ułanów wraz z rtm. Mikoszem zdołało się wycofać. Pozostałe dwa plutony po przegrupowaniu dotarły do Torunia. Jednocześnie w miejscowości Bramka do 16. Pułku Ułanów dołączyły osłabione 1 i 2 szwadron z 18. Pułku Ułanów płk. Kazimierza Mastalerza[1], prowadzone przez rtm. Jana Ładosia. Około godziny 7 oddział płk. Arnolda-Russockiego został wzmocniony 2 baterią kpt. Pasturczaka z 11. dywizjonu artylerii konnej ppłk. Władysława Szweda. Według adiutanta dowódcy 16. Pułku Ułanów rtm. Centerowskiego, jednostka dostała rozkaz utrzymania Bukowca do godziny 12, ale płk. Zakrzewski w swoich wspomnieniach pisał, że takiego rozkazu nie wydawał. Ppłk. Arnold-Russocki swoje szwadrony rozlokował wzdłuż toru kolejowego Szewno-Bukowiec-Poledno-Terespol. 2 bateria została ustawiona w miejscu skrzyżowania drogi z torami. Zadnim kawalerzyści przygotowali swoje stanowiska, rozpoczął się silny ostrzał artyleryjski z kierunku Wielkich Łąk. Do natarcia ruszyło 40 czołgów Panzerkampfwagen I i II oraz samochodów pancernych Sd.Kfz.222. Natarcie zostało powstrzymane ogniem 2 baterii oraz karabinów przeciwpancernych i ciężkich karabinów maszynowych. Dowódca 1. batalionu strzelców ppłk. Gustaw Zacny doznał załamania nerwowego. Po godzinie 11 Niemcy ponowili atak i po godzinie walk ppłk. Arnold-Russocki wycofał swoje siły w kierunku Świecia. 1 i 2 szwadron 18. Pułku Ułanów rtm. Ładosia nie zdołały dokonać odwrotu i na kilka godzin trafiły do niewoli, ale o 16 zostały uwolnione przez żołnierzy batalionu Obrony Narodowej Kościerzyna, którzy chwilowo zajęli miejscowość. Dowódca 2 baterii kpt. Pasturczak postanowił zniszczyć broń i rozwiązać oddział.

Po bitwie[]

Żołnierze polscy wykazali się odwagą i męstwem. Pomimo przewagi przeciwnika utrzymali swoje pozycje i na kilka godzin zatrzymali natarcie 3. Dywizji Pancernej. Wycofująca się Pomorska Brygada Kawalerii zyskała czas, by wyprowadzić część oddziałów z Borów Tucholskich. Straty były bardzo duże i wynosiły 100 zabitych i wielu rannych. Ponadto utracono większość koni. Niemcy stracili 15 czołgów i samochodów pancernych oraz kilkudziesięciu zabitych i rannych.

3 września w Topolnie żołnierze 3. Dywizji Piechoty przy obecności dowódcy gen. Waltera Lichela i dowódcy 8. Pułku Piechoty płk. Heinricha Woscha rozstrzelali 80 jeńców z Pomorskiej Brygady Kawalerii.

Prawdopodobnie nie było żadnego rozkazu obrony toru obok Bukowca i wymyślono go w oflagach, by ukryć nieudolność dowództwa, niewykonanie rozkazów i uniknąć odpowiedzialności za wysokie straty.

Źródło[]

  • Zaginiony rozkaz czy zwykła panika? Bitwa pod Bukowcem 3 września 1939 r. autorstwa Krzysztofa Drozdowskiego w Wojsko i Technika – Historia Numer Specjalny 2/2024

Przypisy[]

  1. płk. Kazimierz Mastalerz poległ 1 września 1939 roku w szarży pod Krojantami.