Bitwa pod Maratonem - bitwa I wojny perskiej, stoczona w 490 p.n.e. Była najważniejszą bitwą tej wojny.
Historia[]
Przyczyny[]
Konflikt pomiędzy Grekami a Persami wywodził się z serii buntów wśród greckich kolonii na terenie Azji Mniejszej, zwanych Jonią. W 499 r. p.n.e. Jonia zbuntowała się przeciwko perskiemu panowaniu, a Ateny oraz inne miasta-państwa greckie wsparły powstanie. Jednakże udzielone wsparcie należy uznać symbolicznym. Mimo to wojownicy Jońscy opierali się potędze perskiej do 494 r., gdy powstanie jońskie upadło.
W momencie zdradzenia króla Dariusza w walce przeciwko Scytom zaczął się najbardziej dramatyczny etap i tak już awanturniczego życia Miltiadesa. Niepowodzenie w wojnie ze Scytami, a potem powstanie Greków z miast w Azji Mniejszej przeciwko Persom (tzw. powstanie jońskie) na chwilę osłabiło perską władzę na północy Morza Egejskiego. Jednak w 493 r. p.n.e. Miltiades musiał ostatecznie uciekać z Chersonezu, gdy perska flota rozpoczęła rekonkwistę tych obszarów. Załadował kilka statków bogactwami, jakich dorobił się, rządząc Dolonkami, i wyruszył do Aten.
Tym razem jednak, w 493 roku p.n.e., Miltiadesa spotkało szczęście. Nie tylko ateński sąd go uniewinnił, ale wkrótce potem Ateńczycy wybrali go na najważniejszy urząd wojskowy – stratega. Wkrótce okaże się, że powzięli najszczęśliwszą chyba decyzję polityczną w dziejach Aten. Szykowała się wojna z Persami, a nikt w Atenach nie znał Persów tak dobrze jak Miltiades.
Przed bitwą[]
W roku 492 p.n.e. Dariusz rozpoczął ekspedycję przeciwko Grecji. Początkowo wysłał heroldów, chcąc, by miasta greckie poddały się dobrowolnie, ale Ateny i Sparta nie chciały nawet rozpocząć pertraktacji, tylko od razu zabiły posłańców Dariusza.
W wyniku szeregu wydarzeń, w tym klęski perskiej floty podczas sztormu u wybrzeży Grecji, perska inwazja została opóźniona. Ostatecznie w roku 490 p.n.e. Persowie dotarli na greckie wybrzeże, rozpoczynając serię starć z siłami greckimi. Jednym z najważniejszych i najbardziej znanych z nich była bitwa pod Maratonem, która przeszła do historii jako symbol odwagi i determinacji Greków w obronie swojej wolności.
W 490 r. p.n.e. perska armia pod wodzą Datisa i brata Dariusza, Artafernesa, wylądowała na rozległej równinie u wybrzeża miejscowości Maraton. Zamiarem ekspedycji było zdobycie Aten.
Siły ateńskie, liczące około 10 000 hoplitów, były dowodzone przez Miltiadesa, którego poparł Kalimach. Był on najwyższym urzędnikiem w Atenach, którego głos zdecydował o oddaniu dowództwa Miltiadesowi i realizacji jego planów. Miltiades dobrze znał Persów, przeciwko którym wielokrotnie walczył. Był zadeklarowanym przeciwnikiem Persów i zwolennikiem rozstrzygnięcia wojny w walnej bitwie mimo braku nadejścia posiłków ze Sparty (te dotarły już po bitwie). Obawiał się, że oblężone miasto może się złamać i pójść na układ z Persami.
Naprzeciw armii Aten wspomaganej przez ok. 1000 hoplitów z Platejów, stanęło ok. 25 000 Persów, którzy dotarli pod Maraton na ok. 200 okrętach dostarczonych im najprawdopodobniej przez Fenicjan.
Gdy nadeszli Persowie, Ateńczycy mieli nie tylko odpowiednią wiedzę zapewnioną przez Miltiadesa i nowy system dowodzenia w postaci dziesięcioosobowego specjalistycznego kolegium strategów. Mieli też doświadczenie kilku lat intensywnych walk na wszystkich frontach z obcymi interwentami – Grekami, którzy chcieli jak najszybciej obalić nowy i ich zdaniem niebezpieczny dla sąsiadów ustrój Ateńczyków. Ta seria niespodziewanie zwycięskich wojen nie byłaby możliwa bez fali rewolucyjnego entuzjazmu, napędzającego działania Ateńczyków. To miało przydać się podczas nadciągających wojen z Persami.
Bitwa[]
Chociaż Greków było znacznie mniej, to jednak doskonale znali teren, co okazało się kluczowe dla ich sukcesu. Armia Miltiadesa zajęła dogodną pozycję u wylotu równiny maratońskiej. W ten sposób zamknęła Persom drogę do Aten, zabezpieczała się przed oskrzydleniem, a także mocno ograniczała działania jazdy. Do bitwy jednak nie doszło od razu. Przez pierwsze dni armie stały na przeciwko siebie w odległości kilku kilometrów. Ateńczycy czekając na Spartan, nie spieszyli się z atakiem.
W końcu ruch wykonali Persowie, którzy uznali, że przechytrzą Greków. Oto część swojej armii, w tym prawie całą konnicę wysłali drogą morską do leżącego nieopodal Aten portu w Faleronie. Plan był taki, by przytrzymać Greków pod Maratonem, gdy w tym czasie pozostałe oddziały zaatakują niebronione miasto. Być może nawet zmuszą obrońców do otwarcia im bram.
Miltiades prawidłowo ocenił, że Persowie starym zwyczajem najsilniejsze siły ustawią w centrum, kosztem skrzydeł. Dlatego gdy obie armie ruszyły na siebie w początkowej fazie bitwy, Persowie wygrali bój o centrum. Grecy specjalnie ustawili tam mniej szeregów hoplitów, by wzmocnić swoje skrzydła atakujące słabszego przeciwnika. W efekcie wygrywając na obu skrzydłach hoplici zaczęli ścieśniać się w kierunku perskiego centrum, które zostało otoczone z trzech stron. Zagrożeni Persowie rozpoczęli ucieczkę w jedynym możliwym kierunku, ku swoim okrętom.
Skutki[]
Na polu bitwy i w walce przy okrętach zginęło ponad 6 tys. Persów, gdy wedle przekazów Grecy stracili 192 Ateńczyków i 11 Platejczyków. Z pola bitwy Persowie jednak nie zawrócili w kierunku swojego kraju, ale również ruszyli pod Ateny.
Tracąc 6 okrętów Persowie odpłynęli do Faleronu, licząc na zajęcie Aten z zaskoczenia, jednak dzięki informacji przekazanej przez Filippidesa Ateńczycy byli na to przygotowani. Uzbroiwszy cywili ustawili ich na murach aby zmylić przeciwnika. Oszukani Persowie z Datisem na czele wycofali się, widząc uzbrojone miasto.
Na pamiątkę morderczego i wytrwalego biegu Filippidesa powstała dyscyplina sportowa ,,Bieg Maratoński".
Źródła[]
- National geographic.pl
- Historia.org
- Wikipedia