Bitwa pod Mełchowem – bitwa powstania styczniowego stoczona 30 września 1863 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem powstańców pułkownika Zygmunta Chmieleńskiego.
Przebieg[]
Po bitwach pod Ciernem, Warzynem i Czarncą pułkownik Zygmunt Chmieleński dotarł do Drocholina, gdzie osłaniał formowanie oddziału dowodzonego przez węgierskiego ochotnika Ottona Esterhazego. 26 września do Chmieleńskiego dotarła wiadomość, o tym że gen. Ksawery Czengiery wysłał przeciwko niemu 200 piechoty, 2 szwadrony dragonów, secinę Kozaków, 3 działa i oddział rakietników. Siłami tymi dowodził pułkownik Szulman. Ponadto z Mełchowa, Olkusza, Częstochowy i Piotrkowa wyruszyły kolejne kolumny rosyjskie. Chmieleński wezwał kapitana Esterhazego do wymarszu. Do sił powstańczych dołączył również Iskra, na którym wkrótce wykonano wyrok śmierci, za nadużycia. Dowodzenie nad jego oddziałem przejął pułkownik Teofil Władyczański "Zaręba". W tym czasie do powstańców zbliżały się siły rosyjskie. Chmieleński postanowił zmienić niekorzystną pozycję i przyjąć bitwę w Mełchowie.
30 września Chmieleński rozstawił swoje siły. Zaręba stanął na prawym skrzydle w lasku, 200 metrów od folwarku. Lewe skrzydło stanowiące wieś obsadził kpt. Esterhazym a środek zajął Chmieleński. Kawaleria ustawiła się za lewym skrzydłem. Rosjanie rozpoczęli bitwę od ostrzału artyleryjskiego. Jednocześnie próbowali zająć lasek naprzeciw lewego skrzydła sił powstańczych. Przeciwko nim ruszył kpt. Otto Esterhazy, który wdał się w morderczą walkę. Główne siły powstańcze posunęły się naprzód, ale zostały zatrzymane ogniem rosyjskim. Chmieleński przeprowadził atak na bagnety, podczas którego rozbił szyki moskiewskie i ruszył za nimi w pościg. Z uzbieraną po drodze bronią wrócił na pozycje wyjściowe. Widząc zamęt w szeregach rosyjskich ponowił atak na bagnety. Ponadto rozkazał jeździe przeprowadzić szarżę, ale znajdowała się ona w niekorzystnej pozycji i do szarży nie doszło. Tymczasem na lewym skrzydle trwały ciężkie walki. Po śmierci kpt. Esterhazego siły powstańcze podzieliły się na dwie grupy i zaczęły się cofać. Po śmierci płk. Zaręby Chmieleński wydał rozkaz odwrotu do Lgocianki.
Straty powstańcze wynosiły 70 zabitych i rannych. Polegli kpt. Esterhazy i płk. Władyczański. Straty rosyjskie były znaczne. Według raportów urzędowych kilka wozów z tornistrami i pałaszami po poległych żołnierzach dotarło do Kielc.
W Rogunicach płk. Chmieleński dostał wiadomość o zbliżających się siłach rosyjskich. Chciał wydać im bitwę, ale Rosjanie jej nie przyjęli. Chory Chmieleński wkrótce złożył dowództwo i podzielił oddział. Kilka dni później oddział ponownie się połączył.