Bitwa pod Proszowicami – bitwa kampanii wrześniowej stoczona w dniach 6-7 września 1939 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem strony niemieckiej.
Przebieg[]
Przed bitwą[]
Po odwrocie ze Śląska Armia Kraków gen. Antoniego Szyllinga cofała się do Małopolski. Elementy 55. Dywizji Piechoty płk. Stanisława Kalabińskiego późną nocą 5 września, w dwóch kolumnach ruszyła na Proszowice. Pierwsza kolumna składająca się z 201. Pułku Piechoty ppłk. Władysława Adamczyka i 203. Pułku Piechoty ppłk. Albina Rogalskiego ruszyła po osi Przesławice, Rzędowice, Szczytniki i Kamieńczyce. Południowa grupę stanowiły 204. Pułk Piechoty ppłk. Wiktora Eichlera, batalion Obrony Narodowej Rybnik, 3. kompania batalionu ON Oświęcim, 1. dywizjon 65. Pułku Artylerii Lekkiej ppłk. Józefa Krautwalda. Kolumna ruszyła osią Proszowice, Klimontów, Kamieńczyce, Kazimierza Wielka.
Bitwa[]

Niemiecki 31. Pułk Pancerny płk. Paula-Hermanna Wernera wjeżdżający na rynek w Proszowicach
Kolumna południowa przed świtem 6 września weszła do Proszowic i niespodziewanie została ostrzelana ogniem dział i karabinów maszynowych, a także czołgów, od strony wlotu szosy słomnickiej i prawdopodobnie szosy klimontowskiej. Tylne kolumny grupy znalazły się pod ostrzałem prowadzonym ze wzgórza oddalonego o 500 metrów od cmentarza. Żołnierze polscy byli zaskoczeni, ponieważ nie spodziewali się nieprzyjaciela w tej okolicy. Były to elementy 5. Dywizji Pancernej gen. Heinricha von Vietinghoffa. Ppłk. Eichler przekonany był, że tej nocy przez Proszowice przeszła grupa forteczna 55. Dywizji Piechoty. Po opanowaniu początkowego zamieszania, żołnierze polscy rozpoczęli walkę o otwarcie drogi do dalszego marszu. W domach na rynku ustawiono ciężkie karabiny maszynowe, które zaczęły odpowiadać ogniem. Batalion Obrony Narodowej Rybnik mjr. Tadeusza Kwiatkowskiego zajął cmentarz, a 1. dywizjon kpt. Ryłki otworzył ogień na szosę ze Słomnik, na północ od Proszowic. Część batalionu ON Rybnik przejęła kontrolę nad wzgórzem panującym nad okolicą, a Niemcy nie atakowali. Do świtu trwał wzajemny ostrzał, ale później na miejsce przybyły niemieckie czołgi. Na stanowiska batalionów ON Rybnik i Olkusz na północny zachód od cmentarza wyszło silne natarcie przeciwnika. Żołnierze polscy ponieśli duże straty, a część z nich dostała się do niewoli. W tym czasie kolumna południowa ruszyła, wymijając Klimontów. Drobne oddziały m.in. część batalionów ON Rybnik i część taborów skręciła na Koszyce i okrężną drogą dotarły do dywizji. Nieprzyjaciel nie podjął pościgu.

Rynek w Proszowicach po bitwie. Widoczne ciało polskiego oficera.
W tym czasie dowódca kolumny północnej płk. Józef Giza otrzymał wiadomość, że w Klimontowie, 4 km na północny wschód od Proszowic znajdują się czołgi nieprzyjaciela. Rozkazał on natarcie 201. Pułku Piechoty ppłk. Władysława Adamczyka. Wywiązała się walk, która trwała aż do świtu. O świcie pułk przy wsparciu artylerii ruszył do ataku dwoma batalionami (Obrony Narodowej Katowice oraz Sosnowiec) i odrzucił przeciwnika, zajmując przy tym Klimontów. O 6:30 dowódca dywizji płk. Stanisław Kalabiński nakazał dalszy marsz pułku.
Udane natarcie 201. Pułku Piechoty na Klimontów przyczyniło się do sprawnego odwrotu kolumny południowej z Proszowic.
Po bitwie[]
W bitwie pod Proszowicami poległo 122 polskich żołnierzy, a połowa pochodziła z batalionu Obrony Narodowej Rybnik. Ponadto rozbita została 3 kompania batalionu ON Oświęcim, a jej dowódca kpt. Tadeusz Wawrzkiewicz zaginął. Kapelan 201. Pułku Piechoty został ciężko ranny. Polegli również ppor. Jerzy Matuszkiewicz i mjr. Leonard Tomaszewski z 7. Pułku Piechoty Legionów płk. Władysława Muzyki, który w poszukiwaniu 202. Pułku Piechoty dołączył do 55. Dywizji Piechoty.
Źródło[]
- Armia Kraków 1939 autorstwa Władysława Steblika