Bitwa pod Radkowicami – bitwa powstania styczniowego rozegrana 20 stycznia 1864 roku w okolicach Radkowic. Starcie zakończyło się zwycięstwem sił rosyjskich.
Przebieg[]
Przed bitwą[]
Po zwycięstwie w bitwie pod Iłżą, Pułk Stopnicki pod dowództwem płk. Karola Kality ps. Rębajło, wycofał się w stronę lasów suchedniowskich, a następnie zmienił kierunek i zawrócił w stronę Radkowic. Kalita planował ukryć się w Górach Świętokrzystkich. 19 stycznia powstańcy zostali serdecznie przyjęci w Radkowicach i postanowili tam odpocząć. Wkrótce do ppłk. Kality dotarły informacje o rosyjskich posiłkach, które dotarły do Iłży i Bodzentyna. Mimo tego powstańcy postanowili rozłożyć obóz w miejscu wskazanym przez wójta. Miejsce to zwane Ostrymi Górkami było oddalone o 3,3 km od Radkowic.
Wściekli po klęsce pod Iłżą, Rosjanie wysłali za Pułkiem Stopnickim trzy kolumny. Pierwsza pod dowództwem mjr. Butkiewicza wyruszyła z Kielc i zmierzała do Opatowa. 2 lipca ruszył mjr. Bergman II na czele dwóch kompanii piechoty. Trzecia kolumna wyruszyła z Radomia w stronę Iłży. Naczelnik radomskiego oddziału wojennego, gen. Aleksandr Uszakow sądził, że liczne siły rosyjskie, wytropią powstańców. 18 stycznia z Radomia wyszedł oddział płk. Jewgrafa Alenicza, złożony z dwóch rot liniowej i strzeleckiej 26. Mohylewskiego Pułku Piechoty oraz szwadronu Jekaterynosławskiego Pułku Dragonów. Po drodze na Iłżę, płk. Alenicz zebrał rozbitków z oddziału płk. Suchonina. W Iłży dołączył do swoich sił resztki Pułku Smoleńskiego. Następnie płk. Alenicz połączył się z siłami mjr. Bergmana z Lipska. Wzmocniony oddział liczył łącznie 5,5 roty piechoty i szwadron dragonów. 20 stycznia płk. Alenicz oraz mjr. Bergman wyszli z Wierzbnika i ruszyli do Bodzentyna, przechodząc przez Radkowice.
Bitwa[]
Około godziny 9 rano, rosyjskie wojska dotarły do Radkowic, gdzie znaleźli ślady powstańców. Pułkownik Jewgraf Alenicz postanowił od razu uderzyć, licząc na element zaskoczenia. Około godziny 11 alarm podniosły powstańcze pikiety, które spostrzegły rosyjskie tyraliery. Nacierali żołnierze 1 roty strzeleckiej i 1 roty liniowej Mohylewskiego Pułku Piechoty.
Powstańcy byli kompletnie zaskoczeni. Mimo tego sprawnie stanęli w szyku bojowym. Pierwszą salwę oddała strona polska. Płk. Kalita wydał rozkaz, by poszczególne kompanie atakowały skrzydła wojsk rosyjskich, a on sam na czele kosynierów miał uderzyć w centrum. Gdy kosynierzy szykowali się do ataku, uderzył na nich silny ogień karabinowy, w wyniku którego śmierć poniósł dowódca por. Janowski. Kosynierzy wpadli w panikę i zaczęli się cofać. Rębajło skierował ogień 1 kompanii, na wdzierających się Rosjan. Następnie miał poprowadzić kompanię do ataku na bagnety, ale silny ogień rosyjski zachwiał kompanią. W rezultacie przed Rosjanami został jedynie Kalita, adiutant Leon Kahany i trębacz. Rosyjska salwa śmiertelnie raniła adiutanta Kahanego, a Kalita wycofał się po wezwaniu kpt. Jagielskiego. Przez kolejną godzinę Rębajło wraz z garstką powstańców, prowadził ogień skierowany na Rosjan. Żołnierze wkrótce opanowali cały obóz, a powstańcy się wycofali, mijając po drodze rosyjskie tabory. Płk. Alenicz nie chciał ponosić zbędnego ryzyka i zaspokoił się zdobyciem powstańczego obozu. Kalita uniknął rozbicia swoich sił i również nie miał ochoty by kontynuować walkę. Powstańcy wycofali się na Michałów.
Po bitwie[]
W bitwie pod Radkowicami siły polskie poniosły klęskę. Straty po stronie polskiej wynosiły 20-30 zabitych i 50-60 rannych. Śmiertelnie ranny został adiutant Kality, Leon Kahany, przy ciele którego Rosjanie znaleźli sporo tajnych dokumentów. Ponadto żołnierze rosyjscy zajęli powstańczy obóz wraz z jego wyposażeniem. Pułk Stopnicki, mimo całkowitego zaskoczenia, uniknął rozbicia.
Straty rosyjskie wynosiły około 20 zabitych i rannych. Strona rosyjska błędnie zidentyfikowała ciało Kahanego, twierdząc, że w bitwie poległ Kalita. Płk. Alenicz działał bardzo ostrożnie, bojąc się rozbicia swoich sił.