Bitwa pod Radoszewicami i Kiełczygłowem – starcie powstania styczniowego rozegrane 27 marca 1863 roku w okolicach Radoszewic i Kiełczygłowa. Bitwa zakończyła się zwycięstwem sił polskich dowodzonych przez płk. Teodora Cieszkowskiego.
Przebieg[]
27 marca 1863 roku około godziny 5 nad ranem do Radoszewic dotarł powstańczy oddział płk. Teodora Cieszkowskiego. W Radoszewicach mieszkał Ludwik Niemojowski, który pomagał powstańcom i zorganizował im kwatery. Od ostatniej wizyty płk. Cieszkowskiego w Radoszwicach, jego oddział rozrósł się do 400 piechoty i 100 jeźdźców.
Około godziny 10 do Radoszewic dotarły dwie roty piechoty i sotnia Kozaków pod dowództwem mjr. Pisanki. Powstańcy stawiali zaciekły opór. Strzelcy pod dowództwem kpt. Teofila Skalskiego powstrzymali rosyjski atak, a mjr. Pisanko wezwał posiłki z Wielunia. Powstańczy sztandar uratowała pani Niemojowska, która wyrwała go z rąk zabitego kosyniera.
Powstańcy ostatecznie wycofali się w kierunku Kiełczygłowa, ale ciągle ostrzeliwali Rosjan. Płk. Cieszkowski zorganizował kontratak, w okolicach mokradeł pod Rząśnią i odrzucił Rosjan. Bitwa zakończyła się wraz z nadejściem zmroku. Siły powstańcze wycofały się pod Kamyk.
Rosjanie uznali bitwę za swoje zwycięstwo, a mjr. Pisanko donosił o rozbiciu oddziału płk. Cieszkowskiego. Rosjanie donosili o 120 rannych i poległych buntownikach, ale liczby te były zawyżone. Naczelnik wieluńskiej żandarmerii, w liście do proboszcza parafii Osjaków, nakazuje pochowanie 9 poległych powstańców. W dworze Niemojowskich wzięto do niewoli co najmniej 8 powstańców. Teodor Cieszkowski wspomina o 8 zabitych i 9 rannych. Straty rosyjskie szacuje na 28 zabitych i wielu rannych.
„29 marca z obozu pod Kamykiem.
Dnia 27 marca stoczyłem bitwę pod Radoszewicami z majorem Pisanko, co dwoma rotami piechoty i sotnią kozaków dowodził. Bój trwał półczwartej godziny. Z pod Kiełczygłów Moskwę dopiero cofnąłem, prąc ją ku Rząśni na błota. 28 trupów i trzy fury rannych zostawiła na placu. Z naszej strony 8 zabitych i 9 rannych. Strzelcy nasi pod dowództwem kapitana Skalskiego wygraną naszą zdecydowali. Bohaterką dnia tego pani Niemojowska co od zabitego kosyniera sztandar nasz uratowała.”— Raport płk. Teodora Cieszkowskiego