Bitwa pod Szackiem – bitwa stoczona podczas sowieckiej agresji na Polskę, w dniach 28-29 września 1939 roku, na Wołyniu. Starcie zakończyło się zwycięstwem Grupy KOP gen. Wilhelma Orlika-Rückemanna.
Przebieg[]
Przed bitwą[]
W nocy i nad ranem 28 września 1939 roku, oddziały Grupy KOP gen. Wilhelma Orlika-Rückemanna, dotarły w rejon Szacka. Kolumna północna, której trzon stanowiła Brygada KOP Polesie płk. dypl. Tadeusza Różyckiego-Kołodziejczyka, dotarła na północny wschód od Szacka. Kolumna południowa ppłk. Nikodema Sulika zajęła pozycje na południowy wschód od miejscowości. W rejonie Wilicy napotkano grupę taborową z Samodzielnej Grupy Operacyjnej Polesie gen. Franciszka Kleeberga. To sprawiło, że gen. Orlik-Rückemann sądził, że siły SGO Polesie znajdują się w okolicy. Faktycznie były one oddalone o ok. 30 km, a jedyna droga prowadziła przez Szack.
27 września w okolice Szacka dotarła sowiecka 52. Dywizja Strzelecka płk. Iwana Russijanowa. Wykonywała ona przemarsz z Włodawy, w celu wsparcia prawego skrzydła 15. Korpusu Strzeleckiego komdiwa Wasilija Repina. W rejonie Szacka, wzięto do niewoli około 400 żołnierzy WP, z rozbitych oddziałów. Następnie płk. Russijanow zarządził postój, oczekując na dostawy paliwa.
Bitwa[]
Siły gen. Orlik-Rückemann ustawiły się półkuliście na zachodnim skraju lasu. Stanowisko dowodzenia mieściło się w Borowie. Zmęczeni żołnierze polscy pogrążyli się we śnie. Zadanie wyparcia nieprzyjaciela z Szacka, otrzymał ppłk. Sulik. Postanowił uderzyć trzema batalionami i dwoma batalionami KOP (Bereźne i Rokitno) oraz batalionem mjr. Balcerzaka. 28 września, około godziny 6, dowódca 411 batalionu czołgów, na czele jednostki wyruszył w rejon uroczyska Morawsko. Podczas przemarszu, batalion został ostrzelany z broni przeciwpancernej, tracąc część czołgów. Wtedy do natarcia ruszyli Polacy. Widok płonących czołgów, tylko dodawał odwagi. Z zabudowań Szacka, Sowieci prowadzili ostrzał artyleryjski i karabinów maszynowych. Do ciężkich walk doszło w samym mieście, ale górą byli żołnierze polscy i nieprzyjaciel wycofał się w popłochu. W tym samym czasie gen. Orlik-Rückemann, wezwał do siebie płk. Różyckiego-Kołodziejczyka, któremu nakazał gotowość do współdziałania z siłami ppłk. Sulika. Po godzinie 13, do Szacka przybył gen. Orlik-Rückemann i wydał ppłk. Sulikowi, dalsze rozkazy. Około godziny 14, doszło do nalotów samolotów sowieckich, które zbombardowały miejscowość, lekkimi bombami i ostrzelały karabinami maszynowymi. Po nalocie wzmógł się ogień nieprzyjaciela. Do kontrataku ruszyła sowiecka piechota. Żołnierze Armii Czerwonej dotarli na 2 km od Mielnik, a następnie uderzyli na Szack. Natarcie zostało powstrzymane ogniem artyleryjskim. Sowieckie dowództwo otrzymało meldunek mówiący, o zbliżającej się do Szacka kolumnie samochodowej i postanowiono uderzyć na drogę Pulmo-Koszary. Płk. Russijanow poprowadził natarcie osobiście. Około godziny 19, przecięto drogę i podciągnięto artylerię, by ostrzeliwać miasto. W ciemnościach, została ona zdziesiątkowana przez obsługi polskich karabinów maszynowych. W tym czasie gen. Orlik-Rückemann rozkazał płk. Różyckiemu-Kołodziejczykowi, atak w kierunku południowo-zachodnim, by oskrzydlić nieprzyjaciela. Pułkownik jednak wysłał jedynie kompanię, która wpadła na siły sowieckie i musiała się wycofać. Reszta brygady dotarła do szosy i została odrzucona. Różycki-Kołodziejczyk postanowił przebijać się lasem do Szacka. Jego niewykonanie rozkazu i wysłanie zbyt małych sił do natarcia, doprowadziło do niepotrzebnych strat. Atak Brygady Polesie wywołał panikę w szeregach nieprzyjaciela. Część pododdziałów 58. i 112. Pułku Strzeleckiego, porzuciła broń i rozproszyła się po lasach. Chaotyczne ruchy pododdziałów 52. Dywizji Strzeleckiej, w rejonie Mielnik i Szacka nadal trwały. Sowieci prowadzili nieskoordynowany ogień, często po własnych pozycjach. Ciężko ranny został płk. Russijanow.
Po zapadnięciu zmroku, rozpoczął się przemarsz sił polskich na przeprawy na Bugu. 29 września, po północy, ostatnie oddziały ppłk. Sulika wycofały się z Szacka. Część pojazdów została zniszczona, by nie wpadła w ręce wroga. Około godziny 10, Bug przekroczyła Brygada Polesie. W nocy 28 września utraciła ona tabory, pluton armat przeciwpancernych i kilka ckmów. W powietrzu latały sowieckie samoloty, które próbowały ustalić dalszy kierunek marszu sił polskich.
Po bitwie[]
W trakcie walk pod Szackiem, Grupa KOP gen. Wilhelma Orlika-Rückemanna straciła około 500 żołnierzy. Sowieci w swoich raportach mówili o zniszczeniu bandy oficerów polskich, ale nie było to prawdą. Część sowieckich oddziałów uległa całkowitemu rozbiciu. Według sowieckich raportów, straty wynosiły 81-82 zabitych i 184-185 rannych, ale wydają się być one zaniżone. Zniszczono 8-9 czołgów i 5 traktorów Komsomolec. Gdyby nie błędy dowódcy Brygady Polesie, sowieckie straty mogły by być większe. Dowództwo Armii Czerwonej mówiło o 700 zabitych i 1000 wziętych do niewoli żołnierzach polskich. Za nieudolne dowodzenie, stanowisko stracił płk. Iwan Russijanow i komisarz dywizji. Szef sztabu 52. Dywizji Strzeleckiej, płk. Kuźmin, za niepowodzenie winą obarczył płk. Russijanowa.
Zobacz też[]