Historia Wiki

Bitwa pod Tomaszowem Mazowieckim – bitwa kampanii wrześniowej stoczona w dniach 6-7 września 1939 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem strony niemieckiej.

Siły stron[]

Polska[]

Niemcy[]

Przebieg[]

Przed bitwą[]

Po rozpoczęciu niemieckiego ataku na Polskę 13. Dywizja Piechoty płk. Władysława Kalińskiego transportem kolejowym została przerzucona spod Fordonu pod Tomaszów Mazowiecki. Dotarła ona w rejon kolana Pilicy i jej zadanie polegało na utworzeniu zapory przeciwpancernej na drogach prowadzących z południa, do Warszawy. Zadanie te wyznaczył Naczelny Wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły, a Armia Prusy gen. Stefana Dąb-Biernackiego zamykała kierunki na Warszawę i Dęblin. Płk. Kaliński postanowił zorganizować obronę w oparciu o kompleks leśny na południe od Lubochni, czołem do przebiegającej tamtędy linii kolejowej Koluszki-Skarżysko, z wysuniętymi czatami przed lasem Sangrodz i lasem na południe do Tomaszowa Mazowieckiego. Ponadto samodzielny ośrodek oporu ulokowano pod Wólką Krzykowską, którą obsadził 43. Pułk Piechoty ppłk. Franciszka Kubickiego. Teren na południe, obejmujący kompleks leśny na południowy-zachód i południe od Tomaszowa broniony był przez dwa bataliony 45. Pułku Piechoty płk. Stanisława Hojnowskiego, a trzeci stał w odwodzie na północ od miasta. Gen. Dąb-Biernacki rozkazał dywizji wyjść 5 km do przodu. W środku ugrupowania między rzeczką Wolborką i Czarną znajdowała się 30 km luka, na której z lasów Lubochnia skupiona była większość dywizyjnej artylerii. Artyleria ta była pozbawiona wsparcia piechoty i jednocześnie nie mogła wspierać wysuniętych pozycji piechoty. 44. Pułk Piechoty płk. Józefa Frączka większością sił stał w odwodzie za 45. Pułkiem Piechoty.

Ofiara 76. Pułku Piechoty ppłk. Stanisława Sienkiewicza pod Piotrkowem Trybunalskim o pół dnia spowolniła natarcie na Tomaszów Mazowiecki. Dowódca niemieckiej 1. Dywizji Pancernej gen. Rudolf Schmidt obawiając się nowych ataków z lasu Lubień musiał ubezpieczyć się wzdłuż całej Luciąży, zwłaszcza, że w głębi lasu jego siły ostrzelała polska artyleria, a z Przygłowa wypadł pluton polskich czołgów. Kompania rozpoznawcza 13. Dywizji Piechoty por. Walczyka w nocy z 5 na 6 września rozbiła dwa czołgi w Wolborzu i zdobyła mapę z kierunkami działań 1. i 4. Dywizji Pancernej. Płk. Hojnowski wysłał pod Wolbórz trzy działka przeciwpancerne i kompanię piechoty. Wysadzone zostały mosty w Wolborzu, Łaknarzu i Zawadzie.

Bitwa[]

Zniszczenia w Tomaszowie Mazowieckim 1939

Zniszczenia w Tomaszowie Mazowieckim.

4. Dywizja Pancerna już od rana 6 września atakowała w kierunku Będkowa, pozycje 43. Pułku Piechoty pod Wólką Krzykowską i Ujazdem. W godzinach popołudniowych natarcie niemieckich czołgów i strzelców zmotoryzowanych skupiło się na ośrodku wysuniętym Wólka Krzykowska, którego bronił II batalion kpt. Kłosowskiego. Pomimo ataku z kilku stron, były one odpierane. W północnej części nieprzyjacielowi udało się przełamać polską obronę, ale do kontrataku ruszyły plutony odwodowe. W walkach wręcz przeciwnik został odrzucony. Działon plut. Dębickiego rozbił 6 czołgów, a działon kpt. Gościńskiego 4. Niektóre ataki dochodziły do III batalionu mjr. Feliksa Miklasa, stacjonującego w lesie Sangrodz, a jedna kompania czołgów dążyła do obejścia pozycji od północy, ubezpieczonych jedynie sekcją konnych zwiadowców w lesie pod Marszewem i drużyną kolarzy na szosie pod Łomiankami. Walki te z powodu ciągłego rwania się linii telegraficznych bardzo słabo wspierane były przez polską artylerię. Jednocześnie odcinek 45. Pułku Piechoty pod Tomaszowem rażony był nawałą niemieckiej artylerii. Po południu wyszło natarcie rozpoznawcze na północny skraj polskiej pozycji. Napotkało ono artylerię bezpośredniego wsparcia, która zniszczyła 5 czołgów i nieprzyjaciel dokonał odwrotu. Katastrofa rozpoczęła się we wczesnych godzinach popołudniowych. Na podstawie dotychczasowych walk, meldunków zwiadowców i rozpoznaniu lotniczemu dowódca XVI Korpusu Armijnego gen. Erich Hoepner odkrył w polskich liniach obronnych lukę. Około godziny 15 w to miejsce wysłano główne siły 1. i 4. Dywizji Pancernej. Ze względu na pośpiech niemieckie meldunki zostały podsłuchane przez stronę polską i pojawił się pomysł wysłania tam 44. Pułku Piechoty. Płk. Kaliński wiadomości te uznał za dezinformację. Fale czołgów uderzyły na słabo broniony 3 km odcinek obrony, nie napotykając większego oporu. Zacięty bój rozgorzał na wszystkich punktach pozycji. 43. Pułk Piechoty był oskrzydlany przez oddziały 4. Dywizji Pancernej od północy i południa.

Niemcy w Tomaszowie Mazowieckim 1939

Niemieccy żołnierze w Tomaszowie Mazowieckim.

Batalion kpt. Kłosowskiego w Wólce Krzykowskiej poniósł ciężkie straty, ale utrzymał się na pozycjach. Grupa czołgów i piechoty zmotoryzowanej, która udała się na stanowiska I batalionu w lasach Sangrodz została rozbita przez 1. kompanię por. Dziurzyńskiego. Część grupy dostała się aż pod stanowiska dowodzenia 43. Pułku Piechoty w Tobiaszach, skąd wyprały je dwa bataliony specjalne. Bateria III dywizjonu z 13. Pułku Artylerii Lekkiej ppłk. Stefana Kosseckiego zniszczył 5 czołgów i uszkodził kilka kolejnych, ale wobec przewagi wroga musiała wycofać się do lasu, tracąc przy tym 6 dział. 13. dywizjon artylerii ciężkiej dowodzony przez mjr. Siekierzyńskiego zniszczył dwa czołgi i bez strat przeszedł do lasu. Szczęśliwie wycofała się również 2. bateria I dywizjonu 13. Pułku Artylerii Lekkiej. Większa grupa czołgów po pokonaniu stanowisk artylerii ruszyła na Lubochnię, rozbijając po drodze wycofujące się tabory i kolumny ludności cywilnej. Jeden z oddziałów skręcił w prawo i dotarł aż do batalionu odwodowego 45. Pułku Piechoty na północ od Tomaszowa, ale został odparty. W zaistniałej sytuacji płk. Kaliński uruchomił trzymany w rezerwie 44. Pułk Piechoty, ale zamiast posłać go do kontrataku, przesunął go na północ, w rejon Skrzynek celem ubezpieczenia się od ewentualnego ruchu oskrzydlającego przez las Lubochnia. W rezultacie pułk oddalał się z pola bitwy, a po drodze napotkał na kolumnę czołgów. W walce został rozporoszony i w panice wycofał się na tyły Armii Prusy. 1. Dywizja Pancerna po zmroku natarła na 45. Pułk Piechoty, ale bez powodzenia. Jedna z grup pancernych bez przeszkód dotarła na północny skraj Tomaszowa. Gdy wieczorem pułk uszykował się do odwrotu na runku i ulicach, został ostrzelany z broni ręcznej i maszynowej oraz czołgów. Pułk rozsypał się podczas ucieczki lub w poszukiwaniu dywersantów, ponosząc przy tym duże straty. Poległ jego dowódca płk. Hojnowski. Resztki jednostki w nieładzie wycofały się na Spałę. 43. Pułk Piechoty oderwał się od nieprzyjaciela w zupełnym porządku. Niestety w drodze na Lubochnię natknął się na czołgi, które spowodowały straty i zamieszanie. Ponadto do jednostki docierały sprzeczne rozkazy. Późno w nocy nadszedł rozkaz dowódcy Armii Prusy gen. Dąb-Biernackiego, zmieniający kierunek odwrotu na Spałę i lasy Brudzewice, na południe od Pilicy, zamiast na Mszczonów i Warszawę. Osłonę w Glinniku utworzyć miał 44. Pułk Piechoty. Spowodowało to dezorganizację w szeregach 13. Dywizji Piechoty.

7 września główny ciężar walk spoczywał na barkach I batalionu 45. Pułku Piechoty, który zamknął drogę siłom głównym 4. Dywizji Pancernej pod Lubochnią i przez dwie godziny opóźniał natarcie dywizji. Ponadto 45. Pułk Piechoty pod Glinnikiem i w rejonie lasów na południe osłaniał odwrót oddziałów dywizji za Pilicę. Siły 43. i 45. Pułku Piechoty po dotarciu do Spały spotkały na swojej drodze, zerwany na rozkaz szefa saperów armii most na Pilicy i zmuszone były szukać przepraw dalej na wschód pod Inowłodzem, lub przechodzić po kładkach, porzucając sprzęt ciężki. Przeprawa oddziałów zakończyła się około godziny 17. Ostatnią uporczywą walkę w obronie mostu stoczył pluton 43. Pułku Piechoty.

Po bitwie[]

Grób niemieckich czołgistów nad Pilicą 1939

Mogiła niemieckich czołgistów pochowanych nad Pilicą.

Według ustaleń płk. Mariana Porwita 13. Dywizja Piechoty płk. Kalińskiego, w dniach 6-7 września stoczyła łącznie 20 walk, podczas których zniszczyła 64 czołgi i zatrzymała napór Niemców w kierunku Warszawy i Góry Kalwarii na półtorej doby. Niestety pod odejściu dywizji, droga do stolicy była wolna. Bitwy pod Piotrkowem Trybunalskim i Tomaszowem Mazowieckim zakończyły się klęską sił polskich. Niedolny dowódca Armii Prusy gen. Stefan Dąb-Biernacki za swoje niepowodzenia winę zrzucał na żołnierzy, tłumacząc, że bataliony i pułki uciekły na widok czołgów.

Straty polskie wynosiły około 770 zabitych i ponad 1000 rannych. Niemcy stracili 100 zabitych i 21 czołgów.

Źródło[]

  • Bitwy polskiego września, Apoloniusz Zawilski