Historia Wiki

Bitwa pod Tynnem – bitwa stoczona podczas sowieckiej agresji na Polskę, w dniach 18-20 września 1939 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem sowieckim i rozbiciem 4. kompanii batalionu fortecznego KOP Sarny kpt. Emila Edmunda Markiewicza.

Przebieg[]

Przed bitwą[]

Polskie fortyfikacje na Polesiu 1939

Mapa polskich fortyfikacji.

W okresie międzywojennym prowadzono prace fortyfikacyjne na granicy wschodniej. W sierpniu 1939 roku schrony na odcinku batalionu KOP Sarny ppłk. Nikodema Sulika nie były ukończone, ponieważ brakowało dzwonów obserwacyjnych, kopuł i podstaw ckm, pancerzy uszczelniających do strzelnic, a także instalacji wentylacyjnych i okablowania telefonicznego. Cały teren ewentualnej obrony na Polesiu podzielono na trzy pododcinki: "Czudel", "Bereźne" i "Horyń". Południowym sektorem pododcinka "Czudel" był sektor Tynne, którym graniczył z sektorem Tyszyńca, pododcinka "Bereźne". Na odcinku planowano wybudować 26 schronów, w tym 22 na lewum brzegu Słuczy. Sektor Tynne dzielił się na cztery rejony: "Kamienne", "Łącznikowy", "Tynne-Wieś" i "Berducha". Dodatkowym wzmocnieniem linii obrony Tynnego była zapora przeciwczołgowa i Kanał Kamienny. Po mobilizacji sierpniowej w 1939 roku wielu żołnierzy zostało przeniesionych na granicę zachodnią, a ich miejsce zajęli poborowi. Jednocześnie rozpoczęto demontowanie części wyposażenia schronów, które trafiło w Rejon Warowny Śląsk i do fortyfikacji w okolicach Łomży. Przed rozpoczęciem sowieckiej agresji żołnierze batalionu KOP Sarny czekali na przerzucenie na zachód transportem kolejowym. 17 września po otrzymaniu meldunku o przekroczeniu granicy przez Armię Czerwoną ppłk. Nikodem Sulik podjął decyzję o obronie odcinka w oparciu o fortyfikacje nad Słuczą. Bataliony forteczne kolejką wąskotorową dotarły w rejon Tynnego. Pluton 4.kompani fortecznej kpt. Emila Edmunda Markiewicza zajął sektor Tynne.

17 września ppłk. Nikodem Sulik wysłał patrol, by sprawdzić czy na osi Tynne-Berducha-Czabel znajduje się nieprzyjaciel. Kolejny patrol ruszył z rejonu "Kamienne" ale nie napotkały one sowietów. Wkrótce jednak rozpoznano ruch przeciwnika i ppłk. Sulik przydzielił dwa działa przeciwpancerne na pozycję "Tynne". Podoficer prowadzący działka pomylił drogę i do Tynnego nie dotarł. Około godziny 18 pluton ppor. Władysława Maksima samowolnie opuścił "Berduchę" i zaczął zajmować stanowiska na lewym brzegu Słuczy. Ppor. Jan Bołbott i kpt. Emil Edmund Markiewicz stanowczo nalegali na powrót na poprzednie stanowiska. Sowiecka 60. Dywizja Strzelecka płk. Marzica Salichowa koncentrowała się w lasach na wschód od Tynnego i rozpoczęła przygotowania do ataku na polskie umocnienia. Około godziny 19 kpt. Markiewicz zaalarmował ppłk. Sulika, że przed pozycjami 4. kompanii pojawiły się sowieckie czołgi, które po ostrzelaniu ich przez polskich żołnierzy odjechały. Było to prawdopodobnie rozpoznanie przeprowadzone przez 2. batalion 194. Pułku Strzeleckiego pod dowództwem mjr. Sawimowa. Sowietom udało się zlikwidować polski schron osłaniający podejście do Słuczy i żelbetowego mostu. Na "Berduchę" miał uderzyć 224. Pułk Strzelecki z 60. Dywizji Strzeleckiej.

Bitwa[]

18 września zaraz po północy czata nr 1 pod naporem żołnierzy Armii Czerwonej wycofała się w rejon Berduchy. Polscy żołnierze przygotowali się do odparcia ataku na głównej linii obrony. Około godziny 2 rozpoczął się ostrzał prawoskrzydłowego obiektu "Tynne" od południa. Na tyłach rejonu "Tynne" doszło do starcia obsługi wysłanych dzień wcześniej działek z patrolem Armii Czerwonej. O godzinie 4 224. Pułk Strzelecki zaatakował Berduchę. Główne siły 60. Dywizji Strzeleckiej kierowały się na stacje Niemowicze. Przeciwnik na dużą skalę używał broni pancernej, wykorzystując fakt, że siłom polskim brakowało dział przeciwpancernych. Czołgi podchodziły na odległość 100 metrów do polskich schronów i je ostrzeliwały. Pod ich osłoną zbliżała się piechota i budowała osłony. 358. Pułk Strzelecki kierował się na cerkiew w Tynnem, a za nim posuwał się 194. Pułk Strzelecki z dywizjonem 54. Pułku Artylerii Lekkiej. Panowała gęsta mgła, uniemożliwiająca obu stronom prowadzenie celnego ostrzału. Batalion saperów rozdzielono pomiędzy poszczególne pułki piechoty, by ten niszczył schrony materiałami wybuchowymi.

19 września około godziny 3-4 rozpoczęło się zmasowane natarcie na pozycję główną pod Tynnem, przede wszystkim na jej pierwszą linię w "Berdusze". Sowieci przeszli przez most na Słuczy i dotarli przed sektor "Czudel", omijając "Berduchę" i podchodząc bezpośrednio pod Tynne. Natarcie zostało powstrzymane ogniem karabinów maszynowych prowadzonych ze schronów położonych przy cerkwi i na północno-wschodnim skraju wsi. Sowiecki batalion zaległ przed zabudowaniami Tynnego. Czołgi nie dotarły, a dwa z nich utknęły w bagnistym terenie. Podciągnięcie dział poprawiło sytuację i zmusiło polski schrony do wstrzymania ognia. Przez most przeszły pozostałe oddziały 358. Pułku Strzeleckiego, które o godzinie 5:40 uchwyciły wschodni skraj Tynnego. Polska obrona nadal była skuteczna, a kolumny maszerujące przez most wpadły pod ogień schronu znajdującego się pod cerkwią. Sowieci ponieśli straty i przy moście rozstrzelali wziętych do niewoli jeńców. Ostrzał był na tyle silny, że na schron uderzyła piechota wspierana przez działo 76 mm, a wkrótce również działo 152 mm. Nieprzyjacielowi udało się obłożyć schron materiałami wybuchowymi, a następnie go wysadzono. Zniszczenie schronu umożliwiło rozwinięcie natarcia na Tynne. Sowieci opanowali część polskich pozycji i otworzyli ogień do schronu kpt. Markiewicza. Wróg zajął rejon "Berduchy" i część "Tynne-Wieś", ale poszczególne schrony nadal się broniły. Bohatersko walczył schron ppor. Jana Bołbotta, który będąc odcięty hamował dalszy ruch żołnierzy Armii Czerwonej. Do niewoli dostał się ppor. Maksim i dowodzenie przejął jego zastępca. Około godziny 7 kpt. Markiewicz nawiązał kontakt z "Berduchą" i dowiedział się, że cała pozycja została otoczona przez nieprzyjaciela wspieranego przez trzy czołgi i artylerię. Niestety nie miał on możliwości wsparcia pozycji. Około godziny 13 ppłk. Sulik zdał sobie sprawę, że dalsza obrona nie ma sensu. Nie było już kontaktu z "Berduchą", która wpadła w ręce nieprzyjaciela. Kpt. Markiewicz meldował, że sowieci przenikają również od południa, tj. od sektora "Tyszyńca". Na północy i południowym-wschodzie zbierało się Zgrupowanie KOP gen. Wilhelma Orlika-Rückemanna, więc kierunek był zabezpieczony, ale na południe od Tynnego była już 87. Dywizja Strzelecka kombriga Filippa Matykina. Ostatecznie około godziny 14 wydał rozkaz do odwrotu. Najpierw wycofać się miały bataliony graniczne, po nich bataliony Małyńsk i Sarny. Odwrót miał być osłaniany przez 4. kompanię batalionu Sarny, która była już zaangażowana w walkę. Żołnierze kompanii mieli powstrzymać przeciwnika do czasu, aż główne siły będą bezpieczne, wobec czego los kompanii był przesądzony. Nieprzyjaciel związał atakami wszystkie plutony kompanii i około godziny 14 rozpoczął przygotowania do ostatecznego szturmu. Tynne stanęło w ogniu. Przeciwnik blokował poszczególne schrony, brał je szturmem lub omijał kontynuując natarcie. Z biegiem czasu sytuacja obrońców stawała się krytyczna, a ich uporczywy opór niecierpliwił dowództwo 60. Dywizji Strzeleckiej. Do walki wysłano dodatkowe jednostki saperów, które rozpoczęły wysadzanie schronów. Tak stało się ze schronem ppor. Bołbotta. Około godziny 18 do walki w Tynnem włączył się 224. Pułk Strzelecki. Ppor. Bołbott zdążył pożegnać się z kpt. Markiewiczem i 51 osobowa załoga schronu poległa w walce. Plut. Józef Stręczek z kompanii Tyszyńca ostrzelał niezabezpieczoną kolumnę, powodując straty. Następnie ruszył do odwrotu. Ppłk. Sulik planował odblokować 4. kompanię siłami Zgrupowania Grodzieńskiego ppłk. Edwarda Czernego składającego się z batalionu marszowego 76. Pułku Piechoty mjr. Józefa Balcerzaka oraz dywizjonu artylerii z Ośrodka Zapasowego nr 3 w Wilnie, dowodzonego przez mjr. Stefana Czernika. Siły te przeprowadziły kontartak. Po przygotowywaniu artyleryjskim prowadzonym na oślep, do ataku ruszył batalion mjr. Balcerzaka, ale nie zdołał wyprzeć sowietów z lasku pod Znosiczami. Mimo wszystko spowodowało to chwilowe uspokojenie walk pod Tynne. Po kolejnym kontrataku schrony kpt. Markiewicza znalazły się w zasięgu polskiej artylerii, a żołnierze Armii Czerwonej się cofnęli. Dowódca zarządził odwrót, który wykonało 47 kopistów. Sytuacja reszty schronów była trudna. Schrony w "Kamiennym" i "Łącznikowym" były otoczone, a dowództwo nad nimi przejął por. Stanisław Piklikiewicz. Załogi schronów z "Łącznikowego" po wyjściu znalazły się pod ostrzałem broni maszynowej i poniosły duże straty. Ostatecznie do reszty kompanii dotarło jedynie trzech rannych żołnierzy, a trzech kolejnych do batalionu grodzieńskiego. Większa grupa licząca 50 żołnierzy z por. Piklikiewiczem dołączyła do Zgrupowania KOP. Z 4. kompanii ocalało jedynie około 100 żołnierzy i oficerów.

Po bitwie[]

Tablica na schronie w Tynnem

Tablica na jednym ze schronów w Tynne.

Bitwa pod Tynnem zakończyła się zwycięstwem sowieckim. Żołnierze polscy walczyli heroicznie, ale ulegli liczniejszemu przeciwnikowi. Straty 4. kompanii wynosiły 3 zabitych oficerów oraz 226 podoficerów i żołnierzy. Rannych było 39, a zaginęło 301 żołnierzy, którzy w większości padli ofiarą zbrodni wojennych popełnionych przez Armię Czerwoną. 22 i 23 września w okolicach cerkwi w Tynnem sowieci rozstrzelali wziętych do niewoli oficerów i starszych podoficerów. W ten sposób zginęli podporucznicy Maksim i Maciąg. Przeciwnik przyznał się do 17 zabitych i 66 rannych, ale liczby te wydają się być zaniżone.

Źródła[]

  • Tynne 1939, Grzegorz Cwyl