Bitwa pod Wyrami zwana również bitwą pod Mikołowem – bitwa kampanii wrześniowej stoczona w dniach 1-3 września 1939 roku. Starcie zakończyło się przegraną sił polskich.
Siły stron[]
Polska[]
- Grupa Operacyjna Śląsk gen. Jana Jagmina-Sadowskiego
- 23. Dywizja Piechoty płk. Władysława Powierzy
- 55. Dywizja Piechoty Rezerwowa płk. Stanisława Kalabińskiego
- Grupa Forteczna Obszaru Warownego Śląsk płk. Wacława Kaczyńskiego
Niemcy[]
- VIII Korpus Armijny gen. Ernsta Buscha
- 8. Dywizja Piechoty gen. Rudolfa Koch-Erpacha
- 28. Dywizja Piechoty gen. Hansa von Obstfeldera
Przebieg[]
1 września 1939 roku rozpoczęło się natarcie VIII Korpusu Armijnego gen. Ernsta Buscha, w składzie 8. Dywizji Piechoty gen. Rudolfa Koch-Erpacha i 28. Dywizji Piechoty gen. Hansa von Obstfeldera, na lewe skrzydło Grupy Operacyjnej Śląsk gen. Jana Jagmina-Sadowskiego. Pozycje rezerwowej 55. Dywizji Piechoty płk. Stanisława Kalabińskiego zostały ostrzelane artylerią. Szczególny nacisk Niemcy kładli na środek odcinka - Wyry. Oddział rozpoznawczy niemieckiej 28. Dywizji Piechoty przeniknął na tyły zgrupowania polskiego pod Kobiorem, gdzie bronił się pluton pionierów z 201. Pułku Piechoty ppłk. Władysława Adamczyka. Około południa dotarły tam reszta pułku wzmocniona batalionem Obrony Narodowej Oświęcim i 5 bateria 23. Pułku Artylerii Lekkiej. Nieprzyjaciel został odrzucony, a pułk otrzymał rozkaz utrzymania Kobioru za wszelką cenę. Niemcy ponowili natarcie o 17, ale ono również zostało powstrzymane i zniszczono 7 czołgów. Bohatersko broniła się mikołowska kompania batalionu ON Katowice kpt. Tytusa Wikarskiego, która obsadziła wzgórze 341. W toku dwudniowych walk kompania utraciła 50% stanu wyjściowego, ale mimo tego prosiła o nieluzowanie i pozostawienie jej na pozycji.
Generał Jan Jagmin-Sadowski uważając, że przeciwnik swój główny wysiłek kieruje na korytarz mikołowski oraz wzdłuż Gostyńki, przesunął w rejon Tych większość 23. Dywizji Piechoty płk. Władysława Powierzy. Od rana 2 września trwały ciężkie walki na podejściach do Mikołowa, Wyr i Kobióra. W rejonie Gostyńki 73. Pułk Piechoty ppłk. Piotra Sosialuka został zmuszony do odwrotu na wzgórze 280. na północny wschód od Żwakowa. Płk. Powierza widząc ciężką sytuację zorganizował kontratak 75. Pułku Piechoty płk. Stansława Habowskiego wspartego pociągiem pancernym nr 54, wzdłuż torów w kierunku na Żwaków. Kontratak przebiegał powoli, a o godzinie 17 opanowano Żwaków. Niemcy większość swojej artylerii zgromadzili w kierunku na Mikołów. prowadząc zmasowany ogień na pozycje polskie. W rejon zostało przerzuconych 14 batalionów polskich które kładły zaporę ogniową hamując niemiecką piechotę. O godzinie 13 gen. Jagmin-Sadowski otrzymał telefon od dowódcy 6. Dywizji Piechoty gen. Bernarda Monda, który informował że toczy ciężkie walki pod Pszczyną i nie jest w stanie osłonić lewego skrzydła. Na północ od Lasów Świerklanieckich, Krakowska Brygada Kawalerii gen. Zygmunta Piaseckiego pod naporem 2. Dywizji Lekkiej gen. Georga Stummego odeszła na Zawiercie, odsłaniając drogę na skrzydło i tyły grupy. Gen. Jagmin-Sadowski w celu ubezpieczenia północnego skrzydła, do Siewierza skierował kawalerię dywizyjną i kompanię kolarzy 23. Dywizji Piechoty. W tym czasie ppłk. Adamczyk meldował, że na jego tyłach znajdują się niemieckie czołgi. Transportem samochodowym przerzucony został 203. Pułk Piechoty ppłk. Albina Rogalskiego. Jego zadaniem było zamknięcie kierunku pszczyńskiego i ochrona mostu na Przemszy.
W nocy z 2 na 3 września doszło do odwrotu sił polskich z Górnego Śląska. Straty polskie wynosiły 150 zabitych i 380 rannych. Niemcy stracili 170 zabitych, dużą liczbę rannych i 18 żołnierzy wziętych do niewoli.
Źródło[]
- Bitwy polskiego września, Apoloniusz Zawilski