Historia Wiki

Bitwa w Borach Tucholskich – bitwa kampanii wrześniowej stoczona w dniach 1-5 września 1939 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem niemieckim.

Siły stron[]

Polska[]

Niemcy[]

Przebieg[]

Niemcy w Borach Tucholskich 1939

Niemcy w Borach Tucholskich.

1 września 1939 roku niemiecki XIX Korpus Armijny gen. Heinza Guderiana uderzył w kierunku na Sępólno i Pruszcz. Naprzeciw niego, od Chojnic pod Noteć stała 9. Dywizja Piechoty płk. Józefa Werobeja. Do pierwszych walk doszło w okolicach Sępólna, m.in. w Wielkiej Kolonii, skąd pochodziła rodzina gen. Guderiana. XIX Korpus Armijny kierował się na Świecie i Grudziądz, a II Korpus Armijny gen. Adolfa Straussa nacierał bardziej na południe, w kierunku na Chełmno. Osłaniał go III Korpus Armijny gen. Curta Haassego. w tym samym czasie na Gdańsk uderzyło zgrupowanie gen. Leonharda Kaupischa, a w mieście działało SS i oddziały gen. Friedricha-Georga Eberhardta. Z Prus Wschodnich na Grudziądz uderzył XXI Korpus Armijny gen. Nikolausa von Falkenhorsta. Polskie dowództwo korzystając z zwiadu lotniczego rozszyfrowało zamiary przeciwnika.

Polscy żołnierze w niewoli Bory Tucholskie 1939

Wzięci do niewoli żołnierze polscy.

Pomimo tego Niemcy zaskoczyli kierunkiem działań na Pruszcz, gdzie znajdowała się luka w pozycjach polskich, o długości 12 km. Niemiecka 3. Dywizja Pancerna gen. Leo Geyra von Schweppenburga zagrażała odcięciu odwrotu całości sił polskich. W południu dowódca Armii Pomorze gen. Władysław Bortnowski podjął decyzję o ataku na niemieckie kolumny zmierzające do Brdy. Do walk wyznaczono 9. Dywizję Piechoty płk. Werobeja i 27. Dywizję Piechoty gen. Juliusza Drapelli. 27. Dywizja Piechoty została skierowana w okolice Bysławia i Bysławka. W tym czasie płk. Werobej rozkazał 34. Pułkowi Piechoty ppłk. Wacława Budrewicza zając pozycje pod Pruszczem i Gostycynem. Wyznaczony rejon przed nadejściem przeciwnika osiągnął jedynie jeden batalion i o godzinie 10 odparł atak czołgów. 3 batalion 34. Pułki Piechoty nie zdołał osiągnąć Pruszcza, a atak na wieś został powstrzymany. Rozbity batalion przeprawił się przez Brdę. Ścigały go niemieckie czołgi, przez co nieprzyjaciel opanował nienaruszony most w Sokole-Kuźnicy. Droga na Świecie została otwarta. W godzinach wieczornych doszło do spotkania płk. Werobeja i gen. Drapelli, na którym oboje zostali poinformowani o porażce natarcia. Postanowili uderzyć z północy i południa w kierunku Brdy, by odrzucić przeciwnika. Podczas przegrupowania 27. Dywizji Piechoty jej dowódca otrzymał rozkaz od gen. Bortnowskiego by przejść w rejon Tleń i Osie, skąd transportem kolejowym dywizja miała zostać przerzucona na Bydgoszcz. W nocy okazało się, że tory kolejowe są uszkodzone i pod Bydgoszcz dywizja musi przemaszerować na nogach. Grupa Operacyjna Czersk gen. Stanisława Grzmota-Skotnickiego przeszła na południe, by od północy osłaniać 9. Dywizję Piechoty.

Rozbite kolumny polskie Bory Tucholskie 1939

Rozbite kolumny polskie.

Na osobisty rozkaz gen. Guderiana niemieckie czołgi skierowały się na Świekatowo, które zostało zajęte. Odziały rozpoznawcze 3. Dywizji Pancernej ruszyły w kierunku Świecia. 27. Dywizja Piechoty otrzymała rozkaz od gen. Bortnowskiego oczyszczenia tyłów 9. Dywizji Piechoty. Ze względu na słabą łączność i komunikację, siły te nie były w stanie powstrzymać niemieckich czołgów. W nocy z 1 na 2 września nieświadomy sytuacji operacyjnej płk. Werobej skierował swoje siły w rejon Bysławka, gdzie planował połączyć się z 27. Dywizją Piechoty. Dopiero w południe dowiedział się o zmianie rozkazów, a formalny dowódca obu jednostek gen. Drapella zaniedbał swoje obowiązki. W tym czasie z obiema jednostkami próbował skontaktować się gen. Bortnowski. Do sztabu 9. Dywizji Piechoty dotarł jeden samolot z meldunkami informującymi o beznadziejnych walkach w okrążeniu. Dopiero przed południem udało się nawiązać łączność z dowódca Grupy Operacyjnej Czersk i przekazać rozkazy by 9. i 27. Dywizje Piechoty uderzyły na przeciwnika w rejonie Świekatowa. Atak miał być skoncentrowany z natarciem na przedmościu bydgoskim. Gen. Drapella nie przekazał rozkazów dowódcy 9. Dywizji Piechoty, a płk. Werobej wyruszył na jego poszukiwania. 27. Dywizja Piechoty ruszyła w dwóch oddzielnych kolumnach w kierunku na Łowinek i Tuszyny. Doszło do ciężkich walk, a po zmroku postanowiono ominąć nieprzyjaciela od wschodu. Straty poniosła 9. Dywizja Piechoty, która próbowała przebić się na południe. Niemcy mieli przewagę broni pancernej i udało się im wejść na tyły sił polskich w rejonie jeziora Bysławskiego i Minikowskiego. Okrążenie dywizji zaciskało się od północy, południa i zachodu. Płk. Werobej planował wycofać się za 27. Dywizję Piechoty, w kierunku na Bydgoszcz. W Błądzimiu odwiedził gen. Grzmota-Skotnickiego, który poinformował go o zmianie planów. Grupa Operacyjna Czersk miała wycofać się mostami na Wiśle, a Pomorska Brygada Kawalerii płk. Adama Zakrzewskiego miała uderzyć na Koronowo, by ulżyć 9. Dywizji Piechoty. Przewaga przeciwnika spowodowała, że manewr ten nie przyniósł zamierzonego efektu. Brygada kawalerii po kilku starciach, częściowo przebiła się z okrążenia w dwóch grupach. Oddziały piechoty Zgrupowania Chojnice płk. Tadeusza Majewskiego w większości przebiły się w okolicach Świecia. W tym czasie Niemcy domknęli okrążenie 9. Dywizji Piechoty i części jednostek 27. Dywizji Piechoty. Od południa i wschodu, wzdłuż Wisły znalazła się 3. Dywizja Pancerna, na lewym skrzydle znajdowała się 23. Dywizja Piechoty gen. Waltera von Brockdorffa-Ahlefeldta, dotąd będąca w rezerwie 4. Armii gen. Günthera von Kluge. Od północy napierała 20. Dywizja Piechoty Zmotoryzowanej gen. Mauritza von Wiktorina, a od zachodu 2. Dywizja Piechoty Zmotoryzowanej gen. Paula Badera.

Polscy jeńcy Bory Tucholskie 1939

Kolumna polskich jeńców wojennych.

Pododdziały polskie, które nie zdołały się wycofać od rana 3 września były bombardowane przez Luftwaffe. Jednostki pozbawione obrony przeciwlotniczej poniosły ciężkie straty. Płk. Werobej próbował organizować obronę, ale wraz z grupą żołnierzy został odcięty. W rejonie Kawęcina udało mu się wyjść z okrążenia. Ukryty w lasach Wierzchlas 35. Pułk Piechoty płk. Jana Maliszewskiego uniknął bombardowania. Żołnierze polscy kontratakowali pod Bramką i Przysierskiem, a część broniła się w Krupocinie i Franciszkowie. w tym czasie 27. Dywizja Piechoty przebiła się na przedpole Bydgoszczy i obsadziła odcinek od Wisły do Trzeciewca.

4 września większe zgrupowanie 9. Dywizji Piechoty próbowało wydostać się z okrążenia, w kierunku na Grudziądz, ale natarcie zostało powstrzymane w okolicach Grupy. Siły polskie szybko słabły i rozpoczęły się próby przebijania małych grupek żołnierzy. Ocalały z bombardowania 35. Pułk Piechoty próbował wyjść na południe i w rejonie Stronno toczył ciężkie walki z przeciwnikiem. Około 300 żołnierzy wyrwało się z okrążenia. 5 września XIX Korpus Armijny odwiedził Adolf Hitler. Na spotkaniu z gen. Heinzem Guderianem, dowódca niemieckiego korpusu powiedział wskazując na Chełmno: "w marcu ubiegłego roku witałem pana w pańskim mieście rodzinnym, dziś witam pana w moim".

Po bitwie[]

Polscy jeńcy w Borach Tucholskich bitwa 1939

Polscy jeńcy po bitwie.

Klęska sił polskich spowodowana była złą koordynacją jednostek i braku komunikacji. Próby wydostania się z okrążenia podejmowane były bez współdziałania i niemal całe zgrupowanie zostało rozbite. Błędy w dowodzeniu popełniali niemal wszyscy polscy wyżsi dowódcy, a część z nich nie wykonała rozkazów.

Straty polskie wynosiły około 1600 zabitych i 750 rannych. Niemcy stracili 506 zabitych i 743 rannych.

Źródło[]

Przypisy[]

  1. płk. Kazimierz Mastalerz poległ 1 września 1939 roku w szarży pod Krojantami