I bitwa pod Tomaszowem Lubelskim – bitwa kampanii wrześniowej, toczona przez siły połączonych Armii Kraków gen. Antoniego Szyllinga i Armii Lublin gen. Tadeusza Piskora, w dniach 17-20 września 1939 roku. Starcie zakończyło się zwycięstwem sił niemieckich i kapitulacją sił polskich.
Siły stron[]
Polska[]
- Połączone Armie Lublin i Kraków gen. Tadeusza Piskora
- Grupa Operacyjna Jagmin gen. Jana Jagmina-Sadowskiego
- 23. Dywizja Piechoty płk. Władysława Powierzy
- 55. Dywizja Piechoty Rezerwowa płk. Stanisława Kalabińskiego
- Grupa Forteczna Obszaru Warownego Śląsk płk. Wacława Klaczyńskiego
- Grupa Operacyjna Boruta gen. Mieczysława Boruty-Spiechowicza
- 6. Dywizja Piechoty gen. Bernarda Monda
- 21. Dywizja Piechoty Górskiej gen. Józefa Kustronia
- Warszawska Brygada Pancerno-Motorowa płk. Stefana Roweckiego
- Grupa Sandomierz płk. Antoniego Sikorskiego
- Krakowska Brygada Kawalerii gen. Zygmunta Piaseckiego
- Grupa Operacyjna Jagmin gen. Jana Jagmina-Sadowskiego
Niemcy[]
- 14. Armia gen. Wilhelma Lista
- VII Korpus Armijny gen. Eugena von Schoberta
- 27. Dywizja Piechoty gen. Friedricha Bergmanna
- 68. Dywizja Piechoty płk. Georga Brauna
- VIII Korpus Armijny gen. Ernsta Buscha
- 8. Dywizja Piechoty gen. Rudolfa Koch-Erpacha
- 28. Dywizja Piechoty gen. Hansa von Obstfeldera
- XVII Korpus Armijny gen. Wernera Kienitza
- 7. Dywizja Piechoty gen. Eugena Otta
- 44. Dywizja Piechoty gen. Albrechta Schuberta
- 45. Dywizja Piechoty gen. Friedricha Materny
- XXII Korpus Armijny gen. Ewalda von Kleista
- 2. Dywizja Pancerna gen. Rudolfa Veiela
- 4. Dywizja Lekka gen. Alfreda von Hubickiego
- VII Korpus Armijny gen. Eugena von Schoberta
Przebieg[]
Przed bitwą[]

Generał brygady Antoni Szylling.
Już w pierwszych dniach września 1939 roku, niemieckie uderzenie na styku Armii Kraków gen. Antoniego Szyllinga i Armii Łódź gen. Juliusza Rómmla, zmusiło siły gen. Szyllinga do odwrotu. Przekroczył Wisłę w okolicach Baranowa Sandomierskiego, a następnie zdecydował się na podróż do Lublina, gdzie zamierzał połączyć się z Naczelnym Wodzem marszałkiem Edwardem Rydzem-Śmigłym. W drodze dotarł do niego kurier z rozkazem podporządkowania się Frontowi Południowemu gen. Kazimierza Sosnkowskiego.
18 września jednostki niemieckiego XXII Korpusu Armijnego gen. Ewalda von Kleista rozerwały polską obronę wzdłuż rzeki Sanu, blokując Armii Kraków drogę na Lwów. Większość sztabu gen. Szyllinga zdołała się wycofać do Zwierzyńca, ale część pomyliła drogę i dotarła do Włodzimierza Wołyńskiego, gdzie oficerowie rozsiali plotki, że gen. Szylling wpadł do niewoli. Pogłoski te dotarły do Naczelnego Wodza, który rozkazał gen. Tadeuszowi Piskorowi, odnaleźć jednostki Armii Kraków i Grupy Operacyjnej Boruta oraz dołączyć je do Armii Lublin. W tym czasie do gen. Mieczysława Boruty-Spiechowicza przyszedł rozkaz podporządkowania się Armii Kraków i przeprowadzenie natarcia na Lwów. Dowódca Grupy Operacyjnej podjął decyzję o samodzielnym uderzeniu na Lwów. Jego dywizje zostały jednak powstrzymane, a w bitwie pod Oleszycami poległ dowódca 21. Dywizji Piechoty Górskiej gen. Józef Kustroń. Pod Podsośniną Łukowską, 6. Dywizja Piechoty gen. Bernarda Monda, poniosła ciężkie straty i została zatrzymana.

Generał dywizji Tadeusz Piskor.
W tym czasie do kwatery sztabu gen. Szyllinga w Smólsku Dużym, przybył gen. Piskor, który oznajmił, że przejmuje dowództwo. W ten sposób powstała improwizowana Armia gen. Piskora, którego zastępcą został gen. Szylling. Oddziały polskie zostały jednak niemal otoczone, a gen. Piskor planował przerwać pierścień okrążenia za pomocą Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej płk. Stefana Roweckiego. Rozważano dwa kierunki natarcia: gen. Szylling uważał, że należy atakować na Narol, używając WBPM do odwrócenia odwagi od faktycznego kierunku natarcia. Gen. Piskor planował uderzyć brygadą na Tomaszów Lubelski, ponieważ biegła tamtędy najkrótsza droga do Lwowa. W przypadku niepowodzenia Grupa Operacyjna Boruta, miała uderzyć na Bełżec. Plan został zatwierdzony 16 września.
Bitwa[]
17 września Luftwaffe alarmowało o wykryciu dużych sił polskich w lasach pomiędzy Biłgorajem, a Józefowem. Gen. Piskor ciągle oczekiwał spóźnionej Grupy Operacyjnej Jagmin gen. Jana Jagmina-Sadowskiego, która miała uderzać razem z Warszawską Brygadą Pancerno-Motorową. Przed północą zgrupowanie gen. Boruty-Spiechowicza rozpoczęło marsz na pozycje wyjściowe. Dochodziło do małych starć na różnych odcinkach frontu. Niemcy spodziewali się polskiego uderzenia na Tomaszów Lubelski i sprowadzili w okolice dodatkowe siły.

Polski uszkodzony czołg 7TP, pod Tomaszowem Lubelskim.
18 września, około godziny 6 rozpoczęło się natarcie północnego zgrupowania WBPM. Sygnałem do ataku był ostrzał artyleryjski stanowisk niemieckich. Zdobyto wzgórze 309,4, a na skutek niemieckich ataków, siły polskie chwilowo przeszły do obrony. Na południe od wzgórza 318, siłom polskim udało się dojść do trasy Rogoźno-Zamiany-Szarowola. Niemieckie kontrataki spowodowały straty wśród północnej kolumny WBPM i zniszczono kilka tankietek. Sytuacja Niemców robiła się ciężka i zdecydowali się wycofać na przedpole Tomaszowa. Gdy siły polskie przygotowywały się do ataku na Rogoźno, Niemcy przeprowadzili kontratak. Do akcji wszedł odwodowy dywizjon rozpoznawczy, który zdobył Rogoźno. W związku z pogarszającą się sytuacją wojsk polskich, około godziny 15 nadszedł rozkaz wstrzymania dalszych działań i odwrotu. Odwrót żołnierzy ze zdobytych pozycji spowodował spadek morale. Straty północnego zgrupowania Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej, były jednak spore.
Atak południowego zgrupowania WBPM został przez Niemców w porę zauważony i ostrzelany artylerią, która nie wyrządziła żadnych strat. Atak rozpoczął się o godzinie 6. W okolicach Pasiek, polskie tankietki wpadły pod ogień niemieckich dział przeciwpancernych i poniosły straty rzędu 80%. Z pomocą czołgów 7TP udało się wedrzeć do Pasiek i uderzenie nabrało rozpędu. Przełamano opór w lesie Siwa Dolina i około godziny 11 zajęto południową część Tomaszowa. Dowódca niemieckiej 4. Dywizji Lekkiej gen. Alfred von Hubicki poprosił o pomoc 2. Dywizję Pancerną gen. Rudolfa Veiela. Wczesnym popołudniem z Bełżca dotarła niemiecka 2. Brygada Pancerna płk. Heinricha von Prittwitza und Gaffrona. Zgrupowanie mjr. Majewskiego, dysponujące już jedynie 20 czołgami, nie było w stanie zatrzymać Niemców. Część czołgów nieprzyjaciela uderzyła na Tomaszów, a reszta na Kolonię Rogoźno, z zamiarem odcięcia sił polskich. Żołnierze polscy zostali zmuszeni do odwrotu, tracąc kilka czołgów 7TP. Podpułkownik Zenon Wzacny próbował ponownie uderzyć, tym razem na południu, ale atak się nie powiódł. Chwilowo siły polskie znalazły się w okrążeniu, ale z tarapatów uratował je pluton czołgów. Po odrzuceniu sił WP, Niemcy skierowali się w stronę drogi Tomaszów-Rogoźno. Czołgi zostały ostrzelane artylerią, ale udało im się dotrzeć na północny skraj Rogoźna. Większość terenów zajętych przez siły polskie, została odbita przez nieprzyjaciela. Krakowska Brygada Kawalerii gen. Zygmunta Piaseckiego miała przeciąć drogę Zamość-Tomaszów, ale ze względu na wyczerpania, nie wykonała ona uderzenia. Płk. Rowecki uważał, że brak działania gen. Piaseckiego był głównym powodem niepowodzenia.

Polski czołg 7TP, oglądany przez Niemców.
Nad ranem 18 września, do natarcia na Narol i Bełżec ruszyła Grupa Operacyjna Boruta. Udało się wyprzeć nieprzyjaciela z Wólki Łosinieckiej, ale wkrótce do kontrataku ruszyły elementy 28. Dywizji Piechoty gen. Hansa von Obstfeldera i rozbiły siły polskie. Do niewoli trafiły setki żołnierzy polskich. Wieczorem doszło do narady gen. Boruty-Spiechowicza z płk. Wacławem Klaczyńskim i ppłk. Stefanem Szlaszewskim. Ustalono, że podejmą się próby wyjścia z okrążenia. Wkrótce podczas walk poległ płk. Klaczyński.
18 września w godzinach popołudniowych, do natarcia na Narol ruszyła także 6. Dywizja Piechoty gen. Monda. Po zaciętych walka zdobyto Paary, ale natarcie na Narol utknęło na przedpolach miasteczka. Późnym wieczorem Narol został zdobyty, W walkach wzięli udział cywilni ochotnicy. Wkrótce doszło do ostrzału artyleryjskiego, który zniszczył miasto. Jednostki Grupy Operacyjnej Jagmin natknęły się na siły niemieckiej 8. Dywizji Piechoty gen. Rudolfa Koch-Erpacha i poniosły ciężkie straty. Późnym popołudniem, do odwrotu na Krasnystaw zmuszona została Grupa Sandomierz.
Pomimo ciężkich strat gen. Piskor, postanowił kontynuować natarcie. Tym razem głównymi siłami miały być Grupa Operacyjna Jagmin wspierana przez resztki Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej. Na Tomaszów miała uderzyć 23. Dywizja Piechoty płk. Władysława Powierzy. Sytuacja stawała się ciężka, zgrupowanie wojsk polskich utraciło część terenu na tyłach. Ponadto Niemcy wzmocnili umocnienia w okolicach Tomaszowa. Ppłk. Wzacny postanowił wykorzystać element zaskoczenia i w nocy z 18 na 19 września ponownie uderzył na miasto, ale poniósł poważne straty. 3. Pułk Ułanów z Krakowskiej Brygady Kawalerii, przez pomyłkę dotarł do Rogoźna i został rozbity. Około godziny 3, do ataku na Kolonię Rogoźno ruszył 11. Pułk Piechoty z 23. Dywizji Piechoty. Atak się nie powiódł i żołnierze płk. Henryka Gorgonia zostali odrzuceni na pozycje wyjściowe. Około południa, 19 września reszta 23. Dywizji Piechoty przystępowała do ataku na las Dąbrowa. Zajęto Szarowolę.

Zniszczenia Tomaszowa Lubelskiego.
Skutki walk 19 września były katastrofalne. Straty były ogromne, a zajmowany teren tylko się kurczył. Brakowało amunicji, paliwa i żywności. Wieczorem gen. Piskor zwołał naradę, na której postanowiono raz jeszcze uderzyć na Tomaszów siłami 23. Dywizji Piechoty, wspieranej przez resztki Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej. Gen. Piskor stwierdził, że jest to już ostania próba przełamania. Natarcie rozpoczęło się 20 września, pomiędzy godziną 1, a 3 w nocy. Udało się wedrzeć do zachodniej części Rogoźna, ale do walki weszły niemieckie czołgi i Niemcy odzyskali pozycje. Płk. Gorgoń zameldował o ogromnych stratach i otrzymał pozwolenie na odwrót.
Po kolejnym niepowodzeniu gen. Piskor zwołał naradę na której zaprosił generałów Sadowskiego i Piaseckiego. Gen. Piskor chciał kapitulować, ale płk. Powierza przekonał go, że jest jeszcze szansa na przebicie, na innych odcinkach frontu.
W tym samym czasie trwało natarcie 23. Dywizji Piechoty, które załamało się około godziny 10. Poległo 300 żołnierzy, a około 1000 wpadło do niewoli. Niemcy zdobyli również sporo sprzętu wojskowego. Wobec tego gen. Tadeusz Piskor zdecydował się na kapitulację. Nie wszyscy oficerowie zgodzili się z jego rozkazem. Dowódca Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej płk. Rowecki w cywilnym ubraniu przedostał się do Warszawy.
Po bitwie[]

Polski sprzęt wojskowy zdobyty po I bitwie pod Tomaszowem Lubelskim.
Podczas trzydniowej bitwy, zgrupowanie gen. Tadeusza Piskora straciło niemal wszystkie pojazdy pancerne i artylerię. Do niewoli niemieckiej trafiło ponad 11 000 żołnierzy polskich. Około 2000 żołnierzy polskich zostało zabitych lub rannych. Niemcy zdecydowali się zwolnić do domu część szeregowców. Straty niemieckie miały wynosić 2000 zabitych i rannych oraz sporą liczbę zniszczonych pojazdów pancernych. Straty poniosła także ludność cywilna, a Tomaszów został poważnie zniszczony. W momencie kapitulacji, jednostki Frontu Północnego gen. Stefana Dęba-Biernackiego znajdowały się około 30 km od sił gen. Piskora, ale nie był on tego świadomy.
Zobacz też[]
- II bitwa pod Tomaszowem Lubelskim, stoczona w dniach 22-27 września 1939 roku.
Źródła[]
- Tomaszów Lubelski 1939, Piotr Greszta