
Generał Teofil Łapiński.
Wyprawa morska na Litwę – próba dostarczenia broni i amunicji na Litwę, podczas powstania styczniowego. Wyprawą dowodził gen. Teofil Łapiński.
Przebieg[]
Z polecenia i za pieniądze Rządu Narodowego, komisarze w Anglii i Szwecji Ćwierczakiewicz i Demontowicz, zakupili broń z amunicją i zorganizowali wyprawę na Żmudź. Jej dowódcą został pułkownik (wkrótce awansowany na generała) Teofil Łapiński. Zebrano stu kilkudziesięciu ochotników: 22 Francuzów, 16 Włochów, 3 Anglików, 3 Niemców, 2 Szwajcarów, 2 Belgów, 2 Węgrów, 2 Rosjan, Holendra i Chorwata. Zakupiono 1000 karabinów, 750 pałaszy kawaleryjskich, 200 lanc, 100 000 ładunków karabinowych, 50 cetnarów prochu, 2 miliony kapiszonów, 3 działa gwintowane. Wynajęto statek parowy "Ward Jackson", którego kapitanem był Anglik Weatherley.
Statek wypłyną z Anglii 25 marca 1863 roku, a trzy dni później dotarł do Helsinborga w Szwecji, gdzie czekali Michaił Bakunin i Walerian Kalinka. Jednocześnie Rosjanie i Prusacy, spodziewając się okrętu, wzmocnili kontrole na morzu i lądzie. Po 24 godzinnej burzy, okręt dopłynął do Kopenhagi. W tym czasie gen. Łapiński dowiedział się o roztopach lodowców na Bałtyku i możliwości wejścia do akcji floty rosyjskiej. Jednocześnie kapitan Weatherley odmówił posłuszeństwa i ochotnicy wylądowali w porcie Malmo na wyspie Oland. Tam też wynajęto nowy statek "Emilie", a "Ward Jackson" wrócił do Anglii, ściągając na siebie uwagę Rosjan. Przed wypłynięciem szwedzcy urzędnicy zarekwirowali większość ładunku. Łapiński na miejscu zakupił nieco broni i ze 120 ochotnikami na pokładzie wyruszył w morze. Wieczorem 15 czerwca, "Emilie" dotarła na północ od Kłajpedy, a załoga rozpoczęła przygotowania do desantu. Po zapadnięciu zmroku, dwie łodzie ruszyły w kierunku wybrzeża. Niespodziewanie zerwała się burza, a jedna z łodzi się wywróciła. Utonęło 19 ludzi. Łapiński załamany niepowodzeniem, ruszył w drogę powrotną.